Dopiero po naszym artykule zamontowano barierki przed przejściem dla pieszych

0
Henryk Jan Dominiak przy wywalczonych barierkach, 26.09.2018 r.; fot. ZB
Reklama

Dopiero po naszym artykule zamontowano barierki przed przejściem dla pieszych. Wczoraj (25.09) zamontowano barierki bezpieczeństwa przed przejściem dla pieszych na ul. Żwakowskiej w Tychach. Dwa miesiące wcześniej wniosek mieszkańca osiedla o zamontowanie tych barierek Urząd Miasta Tychy uznał za bezzasadny, ale ukazał się nasz artykuł i po nim UM Tychy diametralnie zmienił zdanie.

O wniosku dotyczącym barierek złożonym przez tyszanina Henryka Jana Dominiaka, pisaliśmy w „Nowym Info”. Artykuł miał duży oddźwięk. W głównej mierze dotyczył konfliktu wokół klombu w kształcie planu miasta przy ul. Żwakowskiej. Pomysłodawcą i twórcą tego klombu wybudowanego w ramach projektu autorskiego Zielone Tychy Kultura jest Henryk Jan Dominiak – lokator jednego z bloków. Otóż H.J. Dominiak został oficjalnie zrugany przez wiceprezydenta Tychów (bez wcześniejszego wysłuchania wyjaśnień) de facto za rygorystyczne wywiązywanie się z obowiązku utrzymywania czystości i porządku na gruncie miejskim przy ul. Żwakowskiej, użyczonym pod realizację projektu Zielone Tychy Kultura (szczegóły tutaj).

Jednym z wątków artykułu był problem z przejściem dla pieszych przez ul. Żwakowską, znajdującym się obok klombu. Do przejścia tego prowadzi wybrukowana ścieżka. H.J. Dominiak mówił nam, że rowerzyści korzystają z tej ścieżki (a według prawa nie powinni) i pokonują ul. Żwakowską, nie zsiadając z roweru. Praktykowany był tu nawet, jak usłyszeliśmy, specjalny rodzaj sportu ekstremalnego polegający na szybkim przejechaniu na rowerze przez jezdnię, wykorzystując chwilowe wolne przestrzenie pomiędzy poruszającymi się w dwóch kierunkach pojazdami.

W czerwcu Henryk Jan Dominiak zgłosił ten problem w Wydziale Komunikacji Urzędu Miasta Tychy, wnioskując o zamontowanie przed przejściem barierek. Wniosek ten za zasadny uznali policjanci (dzielnicowi z tego rejonu), stwierdzając, że postawienie barierki przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa w rejonie przejścia dla pieszych.

Reklama

Ale w lipcu Wydział Komunikacji UM Tychy nie zgodził się na montaż barierek. W negatywnej odpowiedzi stwierdził, że: zgodnie z przepisami rowerzysta powinien zsiąść z roweru i przeprowadzić go przez przejście dla pieszych na ul. Żwakowskiej, od 2001 r. (czyli od czasu tworzenia map wypadkowości) nie zanotowano tu żadnego wypadku, a z przeprowadzonej wizji lokalnej wynika, że nie ma problemów z dostrzeżeniem tego przejścia, zaś ukształtowanie terenu nie ma wpływy na trudności z zahamowaniem rowerzystów przed przejściem. Odmowę UM Tychy uzasadniał również i tym, że podobna sytuacja ma miejsce w wielu miejscach na terenie miasta i nie przyczynia się do powstawania sytuacji niebezpiecznych, dlatego „biorąc pod uwagę powyższe oraz fakt, iż podjęto decyzję o wykonywaniu tego rodzaju urządzeń głównie w rejonach szkół, nie stwierdza się zasadności wniosku”.

Artykuł w gazecie „Nowe Info”, opisujący całą tę sytuację, ukazał się 21 sierpnia 2018 r. (a 7 września opublikowaliśmy go na naszym portalu internetowym). Po publikacji sytuacja diametralnie się zmieniła. Wczoraj (25 września) barierki zostały zamontowane przy uwarunkowaniach takich jak wówczas, gdy Urząd Miasta Tychy wniosek o montaż barierek uznał za bezzasadny.

– Po publikacji artykułu rozmawiałem z prezydentem Tychów Andrzejem Dziubą na temat bezpieczeństwa w tym miejscu – mówi Henryk Jan Dominiak. – Prezydent przyznał mi rację. Udałem się do Wydziału Komunikacji UM Tychy. Naczelnik wydziału zaproponował abym jeszcze raz złożył prośbę o montaż barierek. Tak zrobiłem. Była to w części merytorycznej jota w jotę dokładnie ta sama prośba, którą złożyłem wcześniej.

O powody zmiany decyzji zapytaliśmy dzisiaj (26.09) w Wydziale Komunikacji UM Tychy. Nie zastaliśmy naczelnika, ale odpowiedź otrzymaliśmy.

– Ponownie przeanalizowaliśmy wniosek o zamontowanie barierek, po tym jak wnioskodawca odwołał się od naszej pierwszej (negatywnej) decyzji – mówi Jacek Tuchowski, inspektor z Referatu Inżynierii Ruchu Drogowego Wydziału Komunikacji UM Tychy. – Tym razem decyzja była pozytywna. W pierwotnym wniosku poruszana była kwestia bezpieczeństwa rowerzystów, ale w tym miejscu rowerzyści powinni się poruszać po jezdni, a nie chodniku. Dodatkowo przez przejście dla pieszych rowerzyści powinni, zgodnie z prawem, przeprowadzać rower, a nie przejeżdżać przez przejście. W powtórnej analizie uwzględniliśmy fakt, że przejście to jest często używane przez grupy szkolno – przedszkolne i mieszkańców np. odwiedzających położone niedaleko muzeum, przed jezdnią występuje nachylenie terenu, uwzględniliśmy też pozytywną opinię policjantów. Widząc dodatkowo zaangażowanie miejscowej społeczności w tę sprawę, postanowiliśmy ostatecznie zamontować tam barierki – powiedział Jacek Tuchowski.

(icz)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj