II Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych „Tropem Wilczym ”: Spłacamy dług

0
Ireneusz Ruchała, współorganizator biegu "Tropem Wilczym"
Reklama

Tygodnik „Nowe Info” rozmawia z Ireneuszem Ruchałą, wiceprezesem Stowarzyszenia Kibiców „Tyski Fan”, członkiem Stowarzyszenia Sportowe Tychy, które są organizatorami obchodów w Tychach Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W tym roku, w ramach tego święta, najważniejszą imprezą będzie II Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych „Wilczym Tropem”. Odbędzie się on w niedzielę 26 lutego br. w Paprocanach.

– Od kiedy organizujecie w Tychach obchody pamięci Żołnierzy Wyklętych?
– Przypomnę, że w 2011 r. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej podjął uchwałę ustanawiającą dzień 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Jednak środowiska kibicowskie i patriotyczne już znacznie wcześniej zaczęły upominać się o przywrócenie pamięci należnej tym bohaterom. Były to działania polegające na wywieszaniu flag i przygotowaniu opraw tematycznych na stadionach piłkarskich. Przypominaliśmy o Wyklętych również w czasie Marszu Niepodległości w Warszawie. W Tychach formalnie pierwszy raz zebraliśmy się 1 marca 2012 r. pod pomnikiem generała Stefana Grota-Roweckiego, pierwszego dowódcy Armii Krajowej i wtedy już „z przytupem” przypomnieliśmy o Żołnierzach Wyklętych.

– Jak wyglądały te uroczystości?
– Pod pomnikiem Stefana Grota–Roweckiego składaliśmy wieńce i kwiaty (co roku w większym gronie). Przypominaliśmy życiorysy ludzi, o których historia miała „głucho milczeć”. Na frontonie budynku Wojskowej Komendy Uzupełnień za pomocą rzutnika wyświetlaliśmy wizerunki Wyklętych oraz prezentowaliśmy ich biografie. W 2014 r. uroczystości przenieśliśmy na plac Baczyńskiego. Dzięki wsparciu kibiców GKS-u Tychy, harcerzy, grup rekonstrukcji historycznych, Muzeum Śląskiego Września i wielu ludzi oraz sponsorom udało nam się zorganizować całkiem okazałą imprezę z pokazami broni i rekonstrukcją bitewną. Dzięki finansowej pomocy Urzędu Miasta, zwieńczeniem naszych działań było wmurowanie tablicy poświęconej Żołnierzom Wyklętym na placu Baczyńskiego. Autorem płaskorzeźby jest Tomasz Wenklar. Mieliśmy satysfakcję, bo tablica znalazła się w miejscu, które kiedyś nosiło imię Bolesława Bieruta, kata niepodległościowego podziemia antykomunistycznego.

Reklama

– Dlaczego jako kibice zaangażowaliście się w to wszystko?
– Trzeba podkreślić, iż Żołnierze Wyklęci byli po 1945 r. przez władze komunistyczne skazani na infamię, byli wdeptani w ziemię i kompletnie przemilczani. Teraz spłacamy dług, także względem żyjących potomków Wyklętych. Ponadto po 1989 r., już w wolnej Polsce, zalewa nas lewicowo–laicka propaganda, zarówno w dziedzinie kultury jak i na gruncie medialno–społecznym. Z przykrością muszę stwierdzić, iż młodych ludzi nie wychowuje się dziś w duchu patriotyzmu i poszanowania dla historii. My – poprzez nasze skromne działania – próbujemy te trendy choć minimalnie zrównoważyć.

– Co pan powie ludziom, którzy nadal nazywają Żołnierzy Wyklętych bandytami?
– Że ciągle ulegają komunistycznej propagandzie i nie rozumieją takich pojęć jak „przysięga”, „wierność” i „honor”. Wystarczy popatrzeć na naszych polityków, aby zrozumieć jak bardzo te pojęcia dziś się zdewaluowały. Nawet jeśli Żołnierze Wyklęci zastrzelili kogoś z cywili lub dokonali zaboru mienia, to nie odbywało się to w sposób bandycki. Jeśli ktoś kolaborował z władzami komunistycznymi i narażał oddział na niebezpieczeństwo, ginął w oparciu o wyrok. To była konsekwencja nieuznawania komunistycznych władz za polskie, ale za sowieckie, okupacyjne. To nie była walka bratobójcza, ale walka z okupantami niezawisłej Polski. To była też konsekwencja złożonej przysięgi na wierności Bogu, honorowi i wolnej Ojczyźnie. Za wierność tej przysiędze ci ludzi ginęli.

– Na uroczystościach poświęconych Żołnierzom Wyklętym krzyczycie, „że zamiast liści będą na drzewach wisieć komuniści”. Jak to rozumieć?
– Broń Boże dosłownie. Polska jest bezpiecznym i przyjaznym krajem, szczególnie dla komunistycznych dyktatorów pokroju Jaruzelskiego czy Kiszczaka, którzy umarli w spokoju… ze starości. A niżsi rangą, jak płk. Mazguła, dziś bez obaw wychodzą dziś na ulicę i co gardłują z powodu obniżenia im emerytury do poziomu, w jakim pobierają ją zwykli obywatele. Tak więc bez obaw.
Ostatnimi czasy media mają tendencję to wyrywania jakiegoś zdania z kontekstu i demonizowania go. Tak było choćby z napisem na szaliku jednego z kibiców będących na Jasnej Górze. Napis brzmiał „śmierć wrogom ojczyzny”. Wokół tego jednego zdania zbudowano narrację o Polsce jako krwawym kraju, gdzie na każdego nie kochającego Polski czeka śmierć z ręki kiboli–faszystów. Mnie to rozbawiło, a jeszcze bardziej spodobała się riposta: „A co wrogom ojczyzny?” Również pan pisał kiedyś populistycznie o graffiti z napisem „Bandyckie życie GKS Tychy”.

– Ten napis istnieje do dziś na garażach koło przystanku kolejowego „Tychy Zachodnie” i trudno rozumieć go inaczej niż dosłownie. Skąd wziął się pomysł na bieg „Tropem Wilczym” w Tychach?
– Kiedy w 2015 r. zorganizowaliśmy uroczystości na placu Baczyńskiego mieliśmy poczucie, iż doszliśmy do ściany. Stwierdziliśmy, że wyczerpał się scenariusz: kwiaty, znicze, apel poległych, prezentacja Wyklętych itp. W 2016 r. zmieniliśmy więc formułę obchodów. Nawiązaliśmy kontakt z Fundacją „Wolność i Demokracja” i uroczystości 1 marca przenieśliśmy nad Jezioro Paprocańskie. Tam zorganizowaliśmy I Bieg „Tropem Wilczym” wzdłuż brzegów naszego malowniczego akwenu. To dystans 1963 metrów na cześć Józef „Lalka” Franczaka, ostatniego Żołnierza Wyklętego, zastrzelonego w 1963 r. Jako że bieg cieszył się dużym zainteresowaniem (ponad 500 biegaczy), postanowiliśmy go kontynuować w tym roku.

– Co trzeba zrobić, aby wziąć udział w biegu?
– Zapisać się poprzez internet. Wystarczy wejść na Facebooka i wyszukać „Tropem Wilczym. Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych – Tychy. Swoje uczestnictwo można zgłosić także tutaj: http://dostartu.pl/tropem-wilczym-bieg-pamieci-zolnierzy-wy… W tym roku organizujemy dwa biegi: na dystansie 1963 m i około 6,5 kilometra (pętla wokół Jeziora Paprocańskiego). Te biegi są płatne. Opłata startowa wynosi 20 zł. Zapis elektroniczny jest ważny wyłącznie po dokonaniu opłaty startowej na nr rachunku bankowego: 20 1140 2017 0000 4502 1284 9345 z dopiskiem – „BIEG PAMIĘCI”. W zamian za to każdy biegacz otrzyma pakiet startowy zawierający m.in. pamiątkową koszulkę i okolicznościowy medal. Ponadto zorganizujemy biegi dla dzieci na dystansach 200, 400, 800 m. Tu nie ma zapisów ani opłat. Każde dziecko dostanie drobny upominek.
Pragnę podkreślić, iż jako organizatorzy nie zarabiamy na tym biegu, a wręcz dokładamy się do niego, bo będzie także ciepły posiłek i kilka innych atrakcji, m.in. pokazy broni.

– A pan pobiegnie?
– Nie. Za dużo pracy przy organizacji takiej imprezy, ale zapraszam wszystkich.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj