Mężczyzna z pistoletem spacerował po ulicy. Policjanci zatrzymali 19.10 mężczyznę, który z pistoletem za paskiem szedł ul. Edukacji. Rewolwerowiec trafił do aresztu a broń do ekspertyzy. Już teraz wiadomo, że mężczyzna przechadzał się jedną z głównych ulic miasta z bronią gazową.
Przypadek sprawił, że 19 października ok. godz. 18.30, podczas pełnienia służby, dzielnicowi zauważyli na ul. Edukacji podejrzanego mężczyznę. Zdecydowanie wyróżniał się małym, ale nader istotnym szczegółem: za pasek wetknięty miał pistolet. Policjanci podeszli do przechodnia, by sprawdzić czy chodzi o niewinny przedmiot przypominający tylko pistolet, atrapę, czy też może faktycznie o broń palną. Ze zdziwieniem stwierdzili, że to pistolet gazowy.
Rewolwerowcem okazał się 54-letni tyszanin. Jak poinformowała wczoraj Komenda Miejska Policji w Tychach zatrzymany 54-latek nie miał stosownego zezwolenia na broń gazową, dlatego trafił do aresztu. Skonfiskowany pistolet zbada ekspert.
– Jeśli potwierdzi się przypuszczenie policjantów, że jest to broń wymagająca zezwolenia, mężczyzna usłyszy zarzut nielegalnego jej posiadania – mówi asp. Barbara Kołodziejczyk, oficer prasowy KMP w Tychach. – Wówczas grozić mu będzie nawet 8 lat więzienia. O jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd.
(bo)
a Potem info ze ludzie nie maja sie jak bronic w trakcie ataku.