Myślał, że to małżeństwo, a to byli policjanci na służbie

2
Zdjęcie ilustracyjne, fot. RB
Reklama

Z młodzieżowego ośrodka wychowawczego uciekł 16-latek. Najpierw ukrywał się w lasach, potem zatrzymał „na stopa” jeden z przejeżdżających samochodów. Myślał, że to podróżujące małżeństwo, a to byli policjanci na służbie.

Jak podaje policja, młody człowiek zdołał zbiec swojemu wychowawcy. Do późnych godzin wieczornych ukrywał się w lasach rozciągających się wzdłuż pszczyńskiego odcinka „jedynki”. Starał się złapać „stopa”. Był jednak ostrożny, bo wiedział, że w każdej chwili może natknąć się na patrol mundurowych.

Ucieszył się na widok sympatycznej pary, która się zatrzymała, by go podwieźć. Myślał, że to małżeństwo. Samochód był nieoznakowany, młodzieniec nie miał więc pojęcia, że dobrowolnie wsiada do… radiowozu.

– Policjanci dysponowali jego rysopisem, wiedzieli jak był ubrany, jakiej był postury i czego można się po nim spodziewać. Wiedzieli więc, że młodzieniec będzie pojawiał się przy trasie jedynie na krótką chwilę, żeby złapać „okazję”. Właśnie taką chwilę wykorzystali pszczyńscy policjanci i podwieźli autostopowicza. Niestety nie do Katowic, o co prosił, a na komendę, gdzie czekał już jego opiekun – relacjonuje rzecznik policji.

Reklama

(r), źródło: KPP Pszczyna

Reklama

2 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj