Otwarto Dom Hospicyjny. Nie było gruntu, ale były anioły

0
Dom Hospicyjny poświęcił ks. prałat Józef Szklorz. Obok Andrzej Dziuba, prezydent Tychów i Wiesława Sieczka, poprzednia prezes hospicjum; fot. J. Jędrysik
Reklama

Dziś (26 kwietnia) oficjalnie otwarto stacjonarny Dom Hospicyjny w Tychach, prowadzony przez Społeczne Stowarzyszenie Hospicjum im. św. Kaliksta I. Po 8 latach budowy i wydaniu ponad 12 mln zł placówka w maju przyjmie pierwszych terminalnie chorych pacjentów.

Uroczystości rozpoczęły się w południe w kościele pw. Ducha Świętego w Tychach Żwakowie mszą św. dziękczynną za wybudowanie Domu Hospicyjnego. Modlono się również za zmarłych pacjentów, wolontariuszy i dobrodziejów tyskiego hospicjum. Mszy przewodniczył ks. prałat Józef Szklorz, proboszcz parafii bł. Karoliny, który reprezentował abp. Wiktora Skworca, metropolitę katowickiego. Przy ołtarzu zgromadzili się też inni tyscy proboszczowie, m.in. ks. Janusz Lasok i ks. Józef Sołtys oraz ks. Andrzej Filuś, kapelan hospicjum.

Podczas kazania ks. prałat Szklorz wspomniał, że dawniej umieranie było ważnym elementem życia. – Umierało się w domu, wśród najbliższych. Cmentarze były przy parafiach, w centrum miast. Człowiek żył w obecności śmierci. Dziś to zanika i stąd strach przed śmiercią i uciekanie przed jej obecnością. Cmentarze budowane są poza obrębem miast, szpitale także. Dziś ludzie starają się odsunąć cierpienie i śmierć od siebie, ale to i tak nas dopada – mówił prałat. – Dzisiejsza, zaawansowana medycyna uśmierza ból, ale nie likwiduje poczucia osamotnienia, smutku i potrzeby ułożenia relacji z tymi, których się opuszcza. I to jest rola dla hospicjów. Pomóc w jak najpełniejszym przeżyciu terminalnego okresu choroby – dodał ks. Szkorz. Przywołał też przykład św. Matki Teresy z Kalkuty, która powtarzała swoim siostrom, że umierającym na ulicach dają one coś najważniejszego – siebie. Ci ludzie nie odchodzą sami, a w obecności kogoś, kto ich kocha. Ks. Szkolorz zakończył kazanie słowami Jezusa: „wszystko co uczyniliście jednemu z moich braci najmniejszych mieście uczynili”.

Muzycznie nabożeństwo uświetnił Józef Skrzek – znakomity muzyk, kompozytor, multiinstrumentalista, legenda bluesa i rocka. Zaśpiewał i zagrał na organach podczas przyjmowania Komunii Świętej.

Reklama

Po mszy św. uroczystości przeniosły się do Domu Hospicyjnego przy ul. Żorskiej. W sali konferencyjnej prezes Ilona Słomian oraz jej poprzedniczka Wiesława Sieczka przypomniały historię budowy i podziękowały specjalnymi dyplomami tym, którzy w sposób szczególny przyczynili się do jej ukończenia.

– Gdyby nie Józef Kuklok-Opolski tego miejsca by nie było. Zbieraliśmy pieniądze od lat i ludzie zaczęli pytać, co my robimy z tymi pieniędzmi, bo budowa nie ruszała. Traciliśmy wiarygodność. Wtedy nie było jeszcze gruntu, a firma AB-Projekt Józefa Kukloka-Opolskiego zaprojektowała Dom Hospicyjny i to bezinteresownie  – mówiła Wiesława Sieczka. – On od razu zorientował się, że z nami merytorycznie na temat budowy nie porozmawia, ale nie tracił dla nas cierpliwości – dodała W. Sieczka wspominając, że w zespole AB-Projekt ważną rolę merytoryczną i wspierającą na duchu był też śp. Andrzej Skocza.

– Co tam brak gruntu…. Skoro wy jesteście aniołami. I te anioły trafiły do mojej firmy. Razem udało zrobić się coś wielkiego – mówił Józef Kuklok-Opolski, odbierając dyplom-podziękowanie. – Pamiętaj, że anioły – aby latać – potrzebują dwóch skrzydeł. Ty byłeś zawsze tym drugim skrzydłem – ripostowała Wiesława Sieczka.

– Budowa trwała 8 lat i kosztowała ponad 12 milionów zł, z tego 7,1 mln zł dostaliśmy z Urzędu Miasta Tychy. Działkę otrzymaliśmy w dzierżawę od gminy. Jako organizacja pożytku publicznego nie płacimy z tego tytułu podatku – mówiła prezes Słomian.

Andrzej Dziuba, prezydent Tychów, przyjmując dyplom powiedział, że to również wyróżnienie dla radnych i urzędników. – Podczas poświęcenia kościoła pw. Świętej Rodziny ówczesny arcybiskup Damian Zimoń powiedział coś, co mi utkwiło w pamięci. Tychy, które miały być miastem socjalistycznym, miastem sypialnią,  bez kościołów, bez Boga – staje coraz bardziej ludzkie. Hospicjum też jest przejawem tych ludzkich Tychów – mówił prezydent.

Dyplomy przyznano też: wiceprezydent Darii Szczepańskiej, Radzie Miasta (dyplom odebrała wiceprzewodnicząca RM Barbara Konieczna), Ewie Stachurze-Pordzik – prezes tyskiej Podstrefy KSSE, Krystynie Rumieniuch – lekarz hospicjum i naczelnik Wydziału Spraw Społecznych i Zdrowia UM Tychy, Grzegorzowi Pociędze i Markowi Kalisiakowi – inspektorom nadzoru (pracowali bezpłatnie), Piotrowi Pieprzycy – nadzorował bezinteresownie przetargi, Waldemarowi Pruszkowskiemu – Zakład Remontowo-Budowlany Iz Bud z Pszczyny, Józefowi Kuklokowi-Opolskiemu – AB Projekt, Markowi Żywickiemu – firma Elmax-Hurt, Andrzejowi Skowrońskiemu – prezesowi PEC Tychy, Aleksandrze Szynczewskiej – firma Alan, Zbigniewowi Gieleciakowi – prezesowi RCGWŚ, Wojciechowi Łyko – dyrektorowi Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów, Michałowi Ogorzałkowi i Tyskiemu Towarzystwu Teatralnemu.

Wspominano pomysłodawcę utworzenia opieki hospicyjnej w Tychach – śp. ks. prałata Engelberta Ramolę oraz pozostałych współtwórców tyskiego hospicjum: dr Urszulę Paździorek-Pawlik, Jerzego Labusa i dr Krystynę Boczar. Dziękowano wszystkim wolontariuszom, mieszkańcom i przedsiębiorcom, którzy wspierali hospicjum swoimi pieniędzmi, m.in. poprzez datki w czasie kwest na cmentarzach i odpis 1 proc. podatku.

Gratulacje i życzenia przekazał tyskiej placówce m.in. dr Jerzy Szafranowicz, dyrektor śląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, który wyraził nadzieję, że będzie więcej pieniędzy na kontrakt dla hospicjum, ale zaznaczył też, że wolontariusze dają pacjentom coś, czego NFZ nie jest w stanie sfinansować – swoją obecność i modlitwę. Do życzeń dołączył się ponadto Krystian Grzesica – burmistrz Bierunia, Jadwiga Wyszkowska – konsultant wojewódzki w dziedzinie medycyny paliatywnej oraz Jolanta Stokłosa z krakowskiego hospicjum i zarazem prezes Forum Hospicjów Polskich, a wraz z nią przedstawiciele hospicjów z Katowic, Chorzowa, Sosnowca, Jaworzna, Pszczyny, Żor, Bielska-Białej i Gdańska.

Po obejrzeniu filmu dokumentalnego o życiu gdańskiego hospicjum goście przeszli na parter budynku, gdzie ks. prałat Szklorz poświęcił m.in. sale chorych, pokój rodzinny, salę rehabilitacyjną i kaplicę pw. św. Jana Pawła II, której wyposażenie ufundowali księża dekanatów tyskich. Wstęgę przecięli: prezydent Dziuba, wiceprezydent Szczepańska oraz Ilona Słomian i Wiesława Sieczka. Zwiedzano obiekt, a na zakończenie zaproszono wszystkich na poczęstunek.

Konkurs NFZ obejmujący stacjonarną opiekę hospicyjną odbędzie się dopiero w 2019 r. (są to kontrakty 5-letnie). Na szczęście, dzięki dodatkowo zorganizowanemu przez NFZ konkursowi, tyska placówka już teraz może przyjąć 16 pacjentów (prawdopodobnie jeszcze w maju). Docelowo Dom Hospicyjny może zająć się 32 osobami.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj