Płonący balon z ludźmi w koszu. Lecieli podziwiać wschód słońca. Miało nie zabraknąć wrażeń i tak się stało. Czasza balonu zahaczyła o linię energetyczną i zaczęła się palić.
Tak niecodzienne zgłoszenie przyjął w sobotni (16.06) poranek dyżurny z komisariatu policji w Pawłowicach (powiat pszczyński). Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że ucierpiał jedynie balon, a dokładniej materiał jego czaszy.
– Po zetknięciu z kablami, w których przepływa prąd, doszło bowiem do zwarcia instalacji i tym samym zapalenia balonu. Na szczęście, w tym czasie kosz znajdował się już na tyle nisko, że pięcioosobowa grupa wycieczkowiczów mogła bezpiecznie go opuścić. W związku z tym, że część balonu zawisła na przewodach, niezbędna była również interwencja pogotowia energetycznego i strażaków – relacjonuje rzecznik pszczyńskiej policji.
(r), źródło: KPP Pszczyna, fot. OSP Pawłowice/fb