Do pożaru w bloku doszło wczoraj (29.07) w nocy w Suszcu przy ul. Piaskowej. Ewakuowano 32 osoby. 10 osób trafiło do szpitali, wśród nich małe dziecko i dwóch policjantów biorących udział w akcji ratunkowej.
Jak nas informuje asp. sztab. Karolina Błaszczyk z KPP w Pszczynie, do pożaru doszło około godz. 22.00. Paliło się mieszkanie na trzecim piętrze budynku wielorodzinnego. Jak słyszymy, jako pierwsi na miejsce przybyli policjanci i to oni pomagali w ewakuacji 25 osób. Kolejnych siedem osób wyprowadzili strażacy. W sumie więc ewakuowano 32 osoby.
– Spośród nich do szpitali trafiło 10 osób, w tym małe dziecko oraz dwóch policjantów, którzy pomagali w ewakuacji – relacjonuje rzecznik policji.
Jedna osoba (mężczyzna) trafiła na „oparzeniówkę”.
Mieszkanie spłonęło całkowicie. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Ma to ustalić powołany biegły.
Jak mówi rzecznik policji, wiadomo już jednak, że będzie trzeba przesłuchać wiele osób, gdyż – jak słyszymy – do mieszkania wiele osób mogło mieć dostęp (ze wstępnych ustaleń policji wynika, że było często otwarte).
(t)
