Po 11. minutach półfinałowego spotkania Lotto Pucharu Polski GKS Tychy przegrywał z JKH GKS-em Jastrzębie 0:2. Mimo wszystko to tyszanie zagrają w wielkim finale.
W 58. sekundzie spotkania na ławkę kar musiał powędrować jeden z tyszan. W jednym momencie na lodzie pojawiło się za dużo hokeistów GKS-u. 23 sekundy później jastrzębianie wykorzystali przewagę i wyszli na prowadzenie.
10 minut później było już 2:0 dla JKH, gdy indywidualną akcję wykorzystał Martin Vozdecky.
Wydawało się, że tyszanie nie odwrócą losów meczu, ale w 29. minucie trafił Jakub Witecki, a w trzeciej kwarcie ten sam zawodnik wyrównał stan spotkania.
Po godzinie gry był remis, dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia. Sędziowie zarządzili więc rzuty karne. Już w pierwszej próbie trafił Michael Cichy. W czwartej serii na 2:0 podwyższył Jarosław Rzeszutko, a Vozdecky nie trafił i to tyszanie mogli cieszyć się z finału.
W rozgrywanym w Krakowie turnieju grają jeszcze gospodarze – Cracovia oraz GKS Katowice. Zwycięzca bezpośredniego pojedynku zagra z tyszanami w wielkim finale.
GKS Tychy – JKH GKS Jastrzębie 3:2 po karnych (0:2, 1:0, 1:0, 0:0 d., 2:0 k.)
0:1 Richard Bordowski (Leszek Laszkiewicz – Martin Vozdecký) 5 na 4 01:21
0:2 Martin Vozdecký 5 na 5 11:47
1:2 Jakub Witecki (Ilja Kaznadziej – Radosław Galant) 5 na 4 28:05
2:2 Jakub Witecki (Kamil Kalinowski – Radosław Galant) 5 na 5 47:48
3:2 Jarosław Rzeszutko (karne) 65:00