„Talibowie” Europy

0
Burzenie katedry św. Jakuba w francuskim Abeville, 2013 r.; fot. kadr YouTube
Reklama

„Talibowe” Europy”. Pomyślałem, kiedy zobaczyłem filmik zamieszczony przez znajomego w internecie. Widać było na nim jak młodzież bawi się na techno party zorganizowanym w pochodzącym z X wieku kościele św. Wincentego we francuskim Metz. W miejscu, w którym kiedyś był ołtarz, muzykę puszczał didżej w stroju przypominającym kapłański (z krzyżem na piersi). Ostatnia msza św. w tym kościele odprawiona została w… 1980 r.

Szperając w sieci natrafiłem jeszcze na kościół w niemieckim Mönchengladbach, który przerobiono na mieszkania socjalne oraz ściankę wspinaczkową (resztce wiernych pozostawiono jeden pokoi na odprawianie mszy św.) oraz na świątynię w holenderskim Arnhem, w którym urządzono skatepark. Jeżdżą w nim na rolkach i deskorolkach.

Surrealistyczne wrażenie wywarł na mnie film z 2013 r., na którym widać burzenie neogotyckiej katedry św. Jakuba w Abbeville, w północnej Francji. Przetrwała obie wojny światowe, ale nie ostała się w tolerancyjnym, multikulturowym początku XXI wieku.

Jak przeczytałem na serwisie bibula.com, w ostatnich latach wyburzono we Francji 18 chrześcijańskich świątyń, a w następnych latach podobny los spotka 242 kościołów (raport senatu Francji). Decyzje o rozbiórkach podejmują przeważnie samorządy gminne (we Francji budynki sakralne są własnością państwa). Jak czytamy, lokalne francuskie władze nie są zainteresowane ich remontami. Niekonserwowane kościoły ulegają dewastacji, a kiedy ich remont staje się kosztowny, przeprowadza się ich wyburzenie. Jak pisze bibula.com, kościoły zwykle stoją w atrakcyjnych punktach miast, a teren w ten sposób odzyskany można wykorzystać dla celów komercyjnych. W Abbeville w miejsce katedry powstał parking.

Reklama

W Europie Zachodniej świątynie są zamykane, sprzedawane lub burzone, bo ubywa wiernych i brakuje księży. Jak pisze Fronda, aktualne więc wydaje się dramatyczne zawołanie Jana Pawła II z 1985 r., kiedy pielgrzymował nad Sekwanę: „Francjo, najstarsza córo Kościoła, co zrobiłaś ze swoim chrztem?”

Na Światowych Dniach Młodzieży Jan Paweł II mówił młodym ludziom, że mają od siebie wymagać, nawet gdyby inni od nich nie wymagali; że mają być odpowiedzialni; że nie mają ulegać fałszywie pojętej wolności, a w chwilach trudnych pamiętać, że nigdy nie są sami. Tymczasem dziś Europa odeszła od wiary i od Boga, właśnie w imię fałszywie pojętej wolności, tolerancji i poprawności politycznej.

Kiedy w 2001 r. rządzący w Afganistanie talibowie w Bamianie zniszczyli za pomocą ognia artyleryjskiego i materiałów wybuchowych dwa największe posągi buddy z VI wieku (pamiątki światowego dziedzictwa kulturowego) na całym świecie podniosły się głosy oburzenia. Protestował ONZ. Zabytkowe świątynie chrześcijańskie w Europie burzone są za przyzwoleniem światowych i lokalnych władz. Nikt nie protestuje.

Talibowie w Afganistanie burzyli posągi Buddy, bo z ich punktu widzenia istnienie tych posągów kłóciło się z głoszonym w islamie zakazem sztuki figuralnej oraz z zakazem innych religii i oddawaniu czci ich symbolom. „Talibowie” w Europie, czyli Niemcy, Francuzi czy Holendrzy profanują i niszczą własne dziedzictwo religijne i kulturowe. To o wiele gorsze.

Nie ma się co dziwić islamistom nie szanującym chrześcijańskiej kultury europejskiej, jeśli sami Europejczycy tego nie robią.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj