Wniosek o wywłaszczenie Palei wycofany

2
Paleja, listopad 2013, fot. RB
Reklama

Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków wniósł o umorzenie postępowania w sprawie wywłaszczenia Palei, uznając złożony wniosek za bezzasadny – poinformowało 21 marca starostwo pszczyńskie.

Chodzi o gmach Generalnej Dyrekcji Dóbr Księcia Pszczyńskiego „Palais”, zwany Paleją. Starostwo pszczyńskie sprzedało dziesięć lat temu obiekt prywatnemu właścicielowi, polsko-australijskiemu biznesmenowi. Miało być pięknie. Niestety, nie było.

W 2013 r. roku obecny starosta pszczyński Paweł Sadza zwrócił się do Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o skierowanie odpowiedniego wniosku o wszczęcie postępowania wywłaszczającego celem zabezpieczenia zabytku przed dalszym niszczeniem.

– W momencie objęcia przeze mnie stanowiska starosty rozwiązanie problemu Palei stało się dla mnie jedną z najważniejszych spraw. Od początku staraliśmy się porozumieć w konserwatorem zabytków w sprawie wszczęcia procedury wywłaszczeniowej, widząc nieustannie pogarszający się stan budynku – mówi starosta Paweł Sadza.

Reklama

Jak podaje Tymoteusz Wallus ze starostwa, ówczesny Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków w Katowicach również zwracał uwagę na niewłaściwy stan budynku, zauważając, że w środku prowadzone były samowolne i nieprawidłowe z punktu widzenia konserwatorskiego prace budowlane. Skarżono się także wtedy na utrudnioną współpracę z samym właścicielem.

Starostwo przygotowywało się – relacjonuje T. Wallus – do procedury wywłaszczenia. W tym celu m.in. powołano biegłego rzeczoznawcę, który wycenił budynek. Prowadzone były także rozmowy z gminą Pszczyna oraz wojewodą śląskim, bo zgodnie z przepisami w przypadku, kiedy nie jest możliwe usunięcie zagrożenia polegającego na możliwości zniszczenia lub uszkodzenia zabytku wpisanego do rejestru, zabytek może być na wniosek wojewódzkiego konserwatora zabytków wywłaszczony przez starostę na rzecz Skarbu Państwa lub gminy właściwej ze względu na miejsce położenia zabytku.

Jak się jednak właśnie okazało, podaje starostwo, wszystkie działania spełzły na niczym, bowiem Śląski Konserwator Zabytków wniósł o umorzenie postępowania. Jak można przeczytać w przesłanym do starostwa piśmie, „[…] Ponieważ właściciel zabytku w ostatnim czasie udostępnił go celem oględzin w całości, możliwym było ponowne dokonanie przez tut. Urząd oceny wystąpienia przesłanki, o której mowa w art. 50 ustawy o ochronie zabytków. W trakcie oględzin przeprowadzonych w 2016 roku stwierdzono, iż stan zabytku nie uległ pogorszeniu, a właściciel wykonuje prace mające na celu polepszenie stanu zabytku”. I dalej konserwator pisze m.in., że wniosek o wywłaszczenie stał się bezprzedmiotowy i jego cofnięcie oraz umorzenie postępowania jest w pełni uzasadnione.

– Jak budynek wygląda, wszyscy widzimy. Pracownicy starostwa od lat regularnie, co parę tygodni, sporządzają dokumentację fotograficzną, obrazującą aktualny stan zabytku. Na jej podstawie można jasno stwierdzić, że Paleja niszczeje. Najnowsze stanowisko ŚWKZ w tej sprawie jest zaskakujące, bo to właśnie konserwator zabytków dał na początku zielone światło do rozpoczęcia działań, o które wnosiliśmy, a mające na celu wywłaszczenie Palei – mówi Paweł Sadza.

Paleja, lipiec 2016, fot. RB

(r), źródło: powiat pszczyński

 

Reklama

2 KOMENTARZE

  1. Ok. Artykuł jest suchą, przetworzona informacja ze strony Starostwa. A co dalej z działaniami? Co zrobi Sadza? Jak jego priorytetowy program teraz sie ma? Dlaczego Wy, nie spytacie konserwatora jakie to niby działania podjął pan Dyna mające na celu poprawę budynku?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj