Wyszedł z wesela, żeby popełnić samobójstwo

0
fot. policja
Reklama

Na numer alarmowy pszczyńskiej komendy zadzwoniła zrozpaczona żona. Twierdziła, że jej mąż wyszedł po północy z wesela, żeby popełnić samobójstwo. Na szczęście policjanci znaleźli go już po kilku kwadransach. Nie mieli problemów z rozpoznaniem zaginionego gościa, ponieważ o pierwszej w nocy był on jedynym mężczyzną spacerującym w garniturze ulicami Czarkowa.

Z przekazanej policji informacji wynikało, że jeden z gości opuścił salę z zamiarem popełnienia samobójstwa. – Był środek nocy, nikt nie wiedział, gdzie jest 55-latek. Mężczyzna wyszedł na zewnątrz w samym garniturze, był nietrzeźwy, a na dodatek temperatura powietrza przypominała zimową aurę. Policjanci wiedzieli więc, że muszą działać szybko. Na szczęście już po kilku kwadransach zauważyli mężczyznę, którego wygląd idealnie pokrywał się z przekazanym im rysopisem – relacjonuje st. asp. Karolina Błaszczyk z KPP w Pszczynie.
Policjanci udzielili mężczyźnie niezbędnej pomocy i przekazali go służbom medycznym.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj