Akt oskarżenia przeciw Henrykowi B. (zajmującemu stanowisko prezesa spółki TTBS) za jazdę po spożyciu alkoholu

9
Henryk B.; fot. ZB
Reklama

Akt oskarżenia przeciw Henrykowi B. (zajmującemu stanowisko prezesa spółki TTBS) za jazdę po spożyciu alkoholu. W ubiegłym tygodniu tyska prokuratura przesłała do sądu akt oskarżenia przeciwko Henrykowi B., zajmującemu stanowisko prezesa gminnej spółki Tyskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Zarzut brzmi: kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości (badanie wykazało ok. 1,5 promila alkoholu).

Jak informuje nas Leonard Synowiec, zastępca prokuratora rejonowego w Tychach, Henryk B. został zatrzymany przez policję 11 listopada 2017 r. na ul. Harcerskiej w Tychach, gdy kierował samochodem mazda6. Podczas badania trzeźwości wykryto alkohol – 0,71 mg/l w wydychanym powietrzu (czyli ok. 1,5 promila).

Prokurator Synowiec informuje, że już kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości 0,25 mg/l jest przestępstwem. Akt oskarżenia wobec Henryka B. opiera się, jak usłyszeliśmy, na art. 178a §1 Kodeksu karnego („Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”).

Jak informuje nas st. asp. Barbara Kołodziejczyk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tychach, tylko w listopadzie 2017 r. tyscy policjanci prowadzili 6 postępowań przygotowawczych w sprawach karnych o popełnienie przestępstwa prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. W październiku 2017 r. było takich spraw 16.

Reklama

– Policjanci zatrzymują prawo jazdy każdemu nietrzeźwemu kierującemu – mówi st. asp. Kołodziejczyk. – Jest ono następnie wysyłane z wnioskiem o zatrzymanie prawa jazdy do prokuratury. Prokurator wydaje postanowienie o zatrzymaniu tego dokumentu. W toku dalszych czynności śledczy ogłaszają zarzuty i przesłuchują dane osoby w charakterze podejrzanych. Dalej materiały wraz z aktem oskarżenia trafiają do prokuratury, następnie do sądu, który ostatecznie rozstrzyga sprawę.

Henryk B. jest obecnie prezesem Tyskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego – spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, w której miasto Tychy ma 100 proc. udziałów, a więc walnym zgromadzeniem jest tam prezydent Tychów. Wcześniej Henryk B. zasiadał we władzach Tauronu, był też przez wiele lat zastępcą prezydenta Tychów.

Telefonując do sekretariatu Tyskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego próbowałem skontaktować się z Henrykiem B., by dać mu możliwość skomentowania tej sprawy. Prezesa, jak słyszałem od sekretarki, nie było. Poprosiłem o podanie numeru komórkowego Henryka B. Odmówiono mi. Podałem swój numer komórkowy, prosząc o przekazanie go prezesowi Henrykowi B. z prośbą o kontakt. Dowiedziałem się później, że mój numer telefonu i prośba zostały prezesowi przekazane. Henryk B. nie skontaktował się ze mną.

Reklama

9 KOMENTARZE

  1. Typowa arogancja człowieka będącego przy korycie. Zastępca prezydenta miasta, prezes Taurona, prezes gminnej spółki…. okazał się potencjalnym zabójcą, wyjeżdżając pijany na drogę publiczą!!!! Ile razy wcześniej też już to zrobił, mogąc zabić innych niewinnych uczestników ruchu drogowego?? Pijany kierowca – to potencjalny zabójca ! Prokuratura powinna postawić takiemu „człowiekowi” najwyższe możliwe zarzuty, bo to był akt przestępstwa. Sprawa ma wymiar publiczny i nie da rady tym razem jej pozamiatać pod dywan. Ludzie, zabierajcie pijanym kierowcom kluczyki do pojazdu i nie pozwólcie im wsiadać do samochodów. Nie bądźmy bierni na tego typu sytuacje, gdyż pijany kierowca to tak naprawdę bandyta i zabójca. Brawo za odwagę Panie Redaktorze. Tychy z napięciem czekają na dalsze informacje w tej sprawie

    • Jeśli udowodnią mu że owego 11 listopada (sobota) pił w pracy, a potem wracał ul. Harcerską, to ma na bank dodatkowo postawione zarzuty. Kodeks pracy mie pozostawia złudzeń w takich przypadkach.

  2. Teraz tylko upatrywać wyroku sądu. NIEZAWISŁEGO oczywiście sądu. Normalny tyszanin dostałby wyrok w tego typu sytuacji: 5 tys grzywny, odebranie na kilka lat prawa jazdy i 1-3 lata bezwzględnego więzienia ( bez ” zawiasow”, bo tak teraz stanowi polskie prawo). Takie teraz zapadają wyroki w naszym kraju, w takich właśnie sytuacjach gdy pijany kierowca wyjeżdża na ulice z zawartością 1,5 promila alkoholu. Osoby publiczne powinny dla przykładu mieć wyższe wyroki, aby to był przykład i nauczka dla innych vipów. Zobaczymy teraz prawdziwą niezawisłość Sądu i sędziego ( prosimy z imienia i nazwiska oczywiście Panie Redaktorze Barszewicz)

    • Typowa wewnetrzna rozgrywka partyjna. Partyjni „koledzy i koleżanki” niedawno jeszcze śmiali się (raczej z uprzejmości) z jego kawałów, ale jednak paskudnie go celowo wrobili i teraz już wyleciał ostateczne z układu (liczył że może wskoczy na stołek samego prezydenta miasta). Teraz z takimi poważnymi zarzutami ma chłop na karku areszt, wiezienie i przede wszystkim bardzo niewygodnie się pokazywać komukolwiek w jego towarzystwie. Persona non grata przez własną głupotę i arogancję.

  3. A tyle się przecież mówi o tym, aby po pijanemu nie wsiadać do pojazdu. Tyle niewinnych osób (w tym dzieci) ginie w Polsce przez pijanych kierowców! Po co to!!! Piłeś chłopie- weź taxi i wróć taxi do domu. Gdzie rozum i odrobina rozsądku? Nie stać cię było na taxi za 20-30 zł???

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj