Awans z romansem w tle

1
Burmistrz Stanisław Piechula (w środku) i Aleksandra Czech w 2016 r.; fot. J. Jędrysik
Reklama

W Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miejskiego w Mikołowie pojawiła się informacja, że dyrektorem Centrum Usług Wspólnych została Aleksandra Czech. O nowej dyrektor tej jednostki organizacyjnej gminy, zajmującej się administrowaniem szkół i przedszkoli, pisaliśmy w „Nowym Info” w 2017 r. w kontekście skandalu obyczajowego w mikołowskim ratuszu. Obecna dyrektor CUW była wtedy asystentką burmistrza Stanisława Piechuli. W 2017 r. jako pierwsi ujawniliśmy, że burmistrz i asystentka mają ze sobą romans i utrzymują intymne relacje w godzinach pracy Urzędu Miejskiego.

Jak poinformowała nas Iwona Spychała-Długosz, zastępca burmistrza Mikołowa (sprawuje nadzór m.in. nad CUW), Aleksandra Czech została dyrektorem Centrum Usług Wspólnych 8 maja br. Wcześniej zajmowała stanowisko zastępcy dyrektora CUW.

Jak słyszymy od wiceburmistrz Spychały-Długosz, to burmistrz Stanisław Piechula dokonał zmiany na stanowisku dyrektora CUW na podstawie art. 20 ustawy o pracownikach samorządowych oraz art. 30 ust 2 pkt 5 i art 33 ust 5 ustawy o samorządzie gminnym.

***

Sprawa zażyłości burmistrza Piechuli oraz Aleksandry Czech zainteresowała nas 2017 r. właśnie ze względu na fakt, że pozostawali oni w zależności służbowej w Urzędzie Miejskim, a ich pozasłużbowe relacje mogły odbywać się w godzinach pracy tego urzędu. Dotarliśmy do świadka, który od października do grudnia 2016 r. kilkakrotnie widział burmistrza Piechulę i jego asystentkę w jednym z katowickich hosteli. Co najmniej dwa razy przyjeżdżali tam około południa i wyjeżdżali po kilku godzinach.

Reklama

Burmistrz Stanisław Piechula, zapytany przez nas w 2017 r., czy jest w intymnym związku ze swoją asystentką nie zaprzeczył. Stwierdził jednak, że w czasie godzin pracy nie ma nią żadnych intymnych kontaktów. Podkreślał, że oboje mają nienormowany czas pracy.
Z kolei ówczesna asystentka burmistrza (dziś dyrektor CUW) nie chciała komentować sprawy. Nie była osobą publiczną, więc respektowaliśmy jej prawo do ochrony nazwiska (pisaliśmy o niej Aleksandra Cz.) i wizerunku (zasłonięta twarz na zdjęciu). Aleksandra Czech zapytana przez nas, czy podtrzymuje obecnie chęć ochrony wizerunku odpowiedziała, że nie. Zrobiła to jednak już po publikacji artykułu pt. „Awans z romansem w tle” w ostatnim wydaniu dwutygodnika „Nowe Info” z 28.05.2019 r.  Dlatego w gazecie jej twarz jest jeszcze zasłonięta.

Ze względu na okoliczności sprawy (intymne relacje między przełożoną i podwładną w godzinach pracy Urzędu Miejskiego) zainteresował nas przebieg kariery Aleksandry Czech w mikołowskim ratuszu. W Urzędzie Miejskim pracowała bowiem od 2011 r., ale jej droga zawodowa nabrała rozpędu za pierwszej kadencji burmistrza Piechuli (2014-2018). W 2016 r. dwukrotnie awansowała. 1 marca 2016 r. została zastępcą kierownika Biura Burmistrzów. Natomiast 9 sierpnia 2016 r. burmistrz Piechula zatrudnił ją jako swoją asystentkę.

W grudniu 2016 r. Aleksandra Czech – już jako asystentka burmistrza Mikołowa – zarobiła 7620 zł brutto. Dwukrotnie otrzymywała nagrody finansowe.

13 lutego 2017 r., po naszej pierwszej publikacji o romansie z burmistrzem Piechulą, Aleksandra Czech przestała pełnić funkcję asystentki. Stanisław Piechula przeniósł ją do podlegającej gminie Centrum Usług Wspólnych na stanowisko specjalistki w wydziale administracyjno-organizacyjnym.

WIĘCEJ SZCZEGÓŁÓW NA TEN TEMAT, M.IN. ILE ZARABIA ALEKSANDRA CZECH JAKO DYREKTOR CENTRUM USŁUG WSPÓLNYCH przeczytasz w papierowym wydaniu „Nowego Info”, które jest dostępny w kiosku do 28 maja do 10 czerwca br. oraz w e-wydaniu.

Burmistrz i asystentka – skandal obyczajowy w Urzędzie Miejskim w Mikołowie 

O burmistrzu Mikołowa i asystentce na sesji Rady Miejskiej

Mikołów: Zarobki i romans

Reklama

1 KOMENTARZ

  1. Co mają w głowie takie „asystentki” rozbijając rodziny??? Ekscytuje je uwodzenie statecznego, starszego mężczyzny??? Leczą w ten sposób swoje kompleksy, reperują ego??? Pieniądze nie śmierdzą..A podstarzały gość ulegający takim? Z tej samej gliny ulepiony. „Wart pac pałaca, a pałac paca”. Szkoda tylko małżonków takich zdrajców. Na cudzej krzywdzie nie zbuduje się szczęścia i niczego trwałego.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj