Cuchnące gejzery [zdjęcia i film]

0
Józef Witoszek pokazuje, jak wysoko buchają ścieki ze studzienki (droga jest już po czyszczeniu); fot. Renata Botor
Reklama

Mieszkańcy Goczałkowic-Zdroju mają problem – z wybijającymi nocami studzienkami kanalizacyjnymi na ul. Stawowej. Ścieki buchają z nich jak gejzery, zalewając drogę i pobliskie zarośla. Smród jest taki (szczególnie w upał), że potrafi obudzić śpiącego. Administracja Zasobów Komunalnych zapewnia, że zna przyczynę problemów i działa, by sytuację zmienić. Tymczasowym rozwiązaniem ma być „zwężka na rurociągu”, docelowym – inwestycja pobliskiego zakładu we własną przepompownię ścieków.

– Tak wysoko to wypływa jak fontanna, jak gejzer, noc w noc – mówi Józef Witoszek z Goczałkowic-Zdroju, pokazując nam studzienki i ulicę Stawową po kolejnej „nocy gejzerów”. Zalana droga, osady zatrzymały się na zaroślach, choć przed chwilą był ktoś (ponoć z gminy) i czyścił ulicę. Mimo tego czyszczenia i tak cuchnie strasznie. Mieszkańcy domu położonego najbliższej studzienek przekonują, że ten „zapach”, który właśnie czujemy, to jeszcze nic, bo to jest jedynie „smród po umyciu”.

Najmocniej śmierdzi w nocy, ok. 22.00-23.00, kiedy studzienki zaczynają wyrzucać ciecz. Józef i Łukasz Witoszkowie mają zdjęcia „gejzerów”. Mówią, że upiorny smród potrafi obudzić śpiącą osobę. Dusi, nie daje zasnąć. A potem przychodzi upał 30 stopni. Okna się nie otworzy. Smród jest nie do zniesienia. (reb)
….
Pełny artykuł w e-wydaniu Nowe Info nr 34 z 22.08.2017 r. str. 7 (e-kiosk, e-gazety) lub w papierowym wydaniu tygodnia dostępnym w kioskach i salonikach prasowych. W Pszczynie do kupienia m.in. w saloniku prasowym w Kauflandzie (naprzeciw kas), na Poczcie Głównej przy ul. Stefana Batorego 1, w kioskach na dworcu PKP, przy ul. Piastowskiej 4 (naprzeciw dawnej księgarni).

Reklama
Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj