Czad zaatakował! Dzieci podtrute tlenkiem węgla

1
fot. ZB
Reklama

Czad zaatakował! Dzieci podtrute tlenkiem węgla. W nocy z 11 na 12 grudnia w wielu tyskich i bieruńskich mieszkaniach pojawił się tlenek węgla. Do szpitala przewieziono sześć osób, w tym czworo dzieci, najmłodsze z nich ma trzy tygodnie. W Bieruniu, na krótko, ewakuowano lokatorów zaczadzonego domu.

Tlenek węgla (czad) nazywany jest cichym zabójcą. Alarmy ostrzegające przed tym śmiertelnie groźnym, bezwonnym, bezbarwnym gazem rozdzwoniły się w nocy z 11 na 12 grudnia. Jak informuje nas brygadier Szczepan Komorowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży pożarnej w Tychach, pierwsze zgłoszenie w tym okresie strażacy przyjęli o godz. 20.50. W bloku przy ul. Dąbrowskiego 75 w Tychach podczas kąpieli zasłabła 11-letnia dziewczynka. Przewieziono ją, jak słyszymy, do szpitala w Siemianowicach. W mieszkaniu tym pod opieką dwóch dorosłych osób znajdowały się jeszcze dwie inne dziewczynki: starsza ma 2 lata, młodsza – trzy tygodnie. Dwójkę tę przewieziono do szpitala w Katowicach Ligocie. Obecność tlenku węgla strażacy stwierdzi w pięciu mieszkaniach przy ul. Dąbrowskiego 75, ale ze względu na to, że czad może przemieszczać się przewodami wentylacyjnymi, profilaktycznie w 10 mieszkaniach zakazali używania gazowych podgrzewaczy wody do czasu kontroli tych pieców i przewodów kominowych.

Kolejne zgłoszenie przyszło o godz. 21.26 z ul. Honoraty w Tychach. Tam obecność tlenku węgla stwierdzono w dwóch mieszkaniach. Osób poszkodowanych, jak słyszymy, nie było.

Po godz. 23 strażacy wezwani zostali do budynku przy ul. Moniuszki w Tychach. Z jednego z tamtejszych mieszkań dwie osoby: 57-letnią kobietę i 66-letniego mężczyznę z objawami podtrucia tlenkiem węgla (duszności, zawroty głowy) odwieziono do szpitala.

Reklama

Bardzo groźnie wyglądała sytuacja w Bieruniu. O godz. 21.11 strażacy wyruszyli na akcję ratunkową wezwani przez lokatorów bloku przy ul. Granitowej 126. Brygadier Komorowski informuje nas, że w jednym z tamtejszych mieszkań podczas kąpieli zasłabła 11-letnia dziewczynka. Z objawami zatrucia tlenkiem węgla przewieziono ją do szpitala. Czad stwierdzono oprócz tego w 10 mieszkaniach. Ze względów bezpieczeństwa ewakuowano z nich 10 osób. Po przewietrzeniu i sprawdzeniu, że w domu nie ma już tlenku węgla, lokatorzy wrócili do swoich lokali.

Jak na razie ostatnią akcję z serii działań ratowniczych związanych z czadem strażacy przeprowadzili dzisiaj (12.12) po godz. 0.21. W jednym z mieszkań przy ul. Armii Krajowej 10 odezwał się czujnik tlenku węgla, sygnalizując obecność śmiertelnego gazu. Sprawdzono i inne mieszkania. W sumie w sześciu, jak słyszymy, wykryto czad. Ze względów bezpieczeństwa zakazano używania piecyków gazowych w 11 mieszkaniach, do czasu przeprowadzenia kontroli ich sprawności oraz drożności przewodów kominowych (zalecenia takie strażacy wydali w stosunku do wszystkich mieszkań objętych interwencją).

– W całej Polsce tylko od 1 października do 10 grudnia zanotowano 1043 interwencje związane z tlenkiem węgla – mówi bryg. Szczepan Komorowski. – 13 osób nie żyje, 589 są poszkodowane. Na terenie Tychów i powiatu bieruńsko-lędzińskiego, czyli na terenie działania Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tychach, od 1 października do chwili obecnej w związku z tlenkiem węgla interweniowaliśmy 11 razy, 9 osób jest poszkodowanych na skutek podtrucia tlenkiem węgla, w tym 5 dzieci. Na szczęście nie było ofiar śmiertelnych. Duża ilość interwencji w ostatnim czasie może być związana z warunkami atmosferycznymi. Niskie ciśnienie i silne wiatry powodują, że spaliny z gazowych podgrzewaczy wody zamiast przewodami kominowymi uchodzić do atmosfery mogą być w nie wtłaczane. Apelujemy o zachowanie ostrożności i zwrócenie szczególnej uwagi m.in. na szczelność połączenia piecyków z przewodami kominowymi.

(icz)

Reklama

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj