GKS Tychy nie zachwycił, ale wygrał w derbach z GKS-em Katowice 1:0. Tyszanie przerwali passę pięciu meczów bez zwycięstwa w pierwszej lidze.
Jedyna bramka spotkania padła w 21. minucie. Lukas Klemenz powalił w polu karnym Kamila Zapolnika. Katowiczanie protestowali, ale Łukasz Bednarek, sędzia spotkania, pozostał niewzruszony. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Piotr Ćwielong i pewnie, trochę w stylu Roberta Lewandowskiego, pokonał Sebastiana Nowaka.
Mecz był słaby, oba zespoły nie stworzyły sobie dogodnych sytuacji pod bramkami. Tyszanie kończyli spotkanie w dziesiątkę, ale utrzymali zwycięski rezultat do końca. Dla GKS-u to pierwsze zwycięstwo po pięciu meczach bez wygranej.
GKS Tychy – GKS Katowice 1:0 (0:0)
1:0 – Piotr Ćwielong, 21 min, z karnego
Sędziował: Łukasz Bednarek (Koszalin). Widzów: 4 787.
GKS Tychy: Dobroliński – Mańka, Tanżyna, Biernat, Abramowicz, Bogusławski (73. Radzewicz), Matusiak, Błanik, Grzeszczyk (82. Gancarczyk), Ćwielong, Zapolnik (90. Szumilas).. Trener Ryszard Tarasiewicz.
GKS Katowice: Nowak – Midzierski, Klemenz, Ćerimagić, Mandrysz (71. Skrzecz), Plizga (65. Zejdler), Kędziora, Frańczak, Pleva (46. Foszmańczyk), Śulek. Trener Piotr Mandrysz.
Żółte kartki: Zapolnik. Mańka, Matusiak – Mączyński. Czerwona kartka: Mańka (82., za drugą żółtą)