Ewa Grudniok, rzecznik prasowa Urzędu Miasta Tychy, powołując się na fundację „Pogotowie dla zwierząt”, poinformowała, że jeszcze dzisiaj tj. 3 lipca, 10 psów z zamkniętego już schroniska dla zwierząt w Radysach trafi do tyskiego schroniska.
– Od kilku dni media w całej Polsce informują o skandalicznych warunkach, w jakich przebywały zwierzęta w zamkniętym już „schronisku” w Radysach – mówi Ewa Grudniok. – O sytuacji w Radysach miłośnicy zwierząt alarmowali od lat, nazywając schronisko wprost „mordownią”. W czerwcu na jego teren w końcu weszły służby, które na miejscu znalazły 10 martwych psów. Jak mówiła Lucyna Górniak z „Pogotowia dla zwierząt”, pozostałe zwierzęta były w opłakanym stanie, część wymagała natychmiastowej pomocy weterynarzy. Właściciel i zarządca schroniska usłyszeli m.in. zarzuty znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem.
Do odpowiedzi na apel fundacji „Pogotowie dla zwierząt” o przygarnięcie zwierząt z Radys, zachęcała władze miasta Tychy Anna Krzystyniak, tyska radna, miłośniczka zwierząt. W efekcie chęć przyjęcia zwierząt zgłosiło m.in. tyskie schronisko.
– Jestem wstrząśnięta tym, co działo się w Radysach, cieszę się, że Tychy, tak jak inne miasta, pomogą w opiece nad zwierzętami z tego „schroniska” – mówi Anna Krzystyniak. – Mam także nadzieję, że ta smutna historia sprawi, że wszyscy staniemy się bardziej uważni, będziemy społecznymi kontrolerami, sprawdzającymi jak w takich miejscach, jak schroniska dba się o zwierzęta, bo one same, niestety, nie mogą się poskarżyć i powiedzieć, że dzieje się coś złego, czy że są źle traktowane.
(pp)