Dobro zwycięża. Mirosława Gruszczyk z nagrodą Muzeum Powstania Warszawskiego

0
Zdjęcie Mirosławy Gruszczyk podczas gali w Muzeum Powstania Warszawskiego; fot. J. Jędrysik
Reklama

W niedzielę 31 marca w Warszawie, w Muzeum Powstania Warszawskiego, pod honorowym patronatem Prezydenta RP Andrzeja Dudy, odbyła się transmitowana m.in. przez TVP1 uroczysta gala VIII edycji Nagrody im. Jana Rodowicza „Anody”. To prestiżowe wyróżnienie przyznawane jest współczesnym bohaterom, którzy bez względu na trudności, bezinteresownie robią coś wyjątkowego dla innych. Tegoroczną laureatką – za wyjątkowy czyn – została Mirosława Gruszczyk z Rudołtowic koło Pszczyny.

Nie mogła osobiście odebrać w Warszawie statuetki. Zrobiła to w jej imieniu Renata Botor-Pławecka, dziennikarka „Nowego Info”, która opisała historię pani Mirosławy (pomogła bezinteresownie dwóm Ukrainkom rannym w wypadku samochodowym) i zgłosiła bohaterkę do wyróżnienia.

Jan Rodowicz, pseudonim „Anoda”, to bohater II wojny światowej. Był harcerzem, porucznikiem AK; wziął udział m.in. w słynnej akcji pod Arsenałem, walczył w Powstaniu Warszawskim. Trzy lata po zakończeniu wojny został aresztowany przez funkcjonariuszy komunistycznego Urzędu Bezpieczeństwa i 24 grudnia 1948 r. podczas bestialskiego śledztwa zginął w niewyjaśnionych okolicznościach. W chwili śmierci miał 26 lat.

Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego (z lewej) i Jan Rodowicz, bratanek „Anody”; fot. J. Jędrysik

– Anoda był bohaterem czasu wojny, ale za chwilę przedstawimy państwu bohaterów czasu pokoju, ludzi, którzy wykazali się charakterem i odwagą. To cechy potrzebne w każdym czasie – zapowiedział 31 marca na początku uroczystości Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, witając przybyłych na galę, w tym m.in. 105-letniego powstańca warszawskiego płk Kazimierza Klimczaka „Szrona”.

Nagroda im. Jana Rodowicza „Anody” ustanowiona została w 2011 r. przez Muzeum Powstania Warszawskiego w Warszawie. To wyróżnienie dla współczesnych bohaterów, którzy bez względu na trudności i niepowodzenia kierują się zasadami podobnymi do tych wyznawanych przez powstańców. W tym roku do Kapituły Nagrody im. Jana Rodowicza „Anody” (Kapitułę tworzyli: ks. Andrzej Augustyński, płk Piotr Gąstał, Anna Gołębicka, dr Dariusz Karłowicz, Paweł Łukasiak, Jan Rodowicz, Jakub Wygnański, Jacek Dębicki, Damian Zadeberny) wpłynęło w sumie 84 zgłoszeń z całej Polski m.in. z Białegostoku, Dębicy, Gliwic, Koszalina, Poznania, Raciborza, Rogoźna Wielkopolskiego, Rudołtowic, Rzeszowa, Warszawy. Rozpatrywane były w trzech kategoriach. W pierwszej – „Wyjątkowy czyn” – było 9 zgłoszeń; o uhonorowanie w kategorii „Wyróżniająca się akcja lub inicjatywa zakończona sukcesem” ubiegało się 27 kandydatów, natomiast w dziedzinie„ Całokształt dokonań oraz godna naśladowania postawa życiowa” było 48 zgłoszeń.

Renata Botor-Pławecka, dziennikarka „Nowego Info”, zgłosiła do tegorocznej edycji nagrody w kategorii „Wyjątkowy czyn” bohaterkę jednego ze swoich artykułów – Mirosławę Gruszczyk (więcej o czynie pani Mirki – czytaj w artykule pt. „Sprawdzian z dobroci”).

Reklama

– Wiemy, że laureatki nie ma dzisiaj z nami, ale wiemy też, że dzięki uprzejmości telewizji może obejrzeć tę galę i usłyszeć to, co chcieliśmy na jej temat powiedzieć – Anna Gołębicka w imieniu Kapituły rozpoczęła uzasadnianie dokonanego wybór. – Szanowni państwo, przypadł mi w udziale wielki zaszczyt, a równocześnie przyjemność, przedstawienia państwu pani Mirosławy Gruszczyk. Pani Mirosławo, przyjęła pani pod swój dach dwie kompletnie nieznajome kobiety: Tamarę i Maszę, obie w krytycznej życiowej sytuacji. Dwie kobiety, które nie mówiły po polsku. Jedna była o kulach, a druga była na noszach. Przyjęła je pani na dwa dni, a ten drugi dzień trwał ponad pięć miesięcy.

Pomagała pani, karmiła, rehabilitowała. Udowodniła pani, że dobroć jest jak śnieżna kula, która tocząc się robi się coraz większa i większa. Mówi pani, że nie wolno bać się pomagać. To piękne i ważne.

Podzielić się groszem to już dużo, ale podzielić się swoim domem, czasem, komfortem i uruchomić tą wielką lawinę dobra, to bardzo dużo.

W imieniu Mirosławy Gruszczyk nagrodę odebrała Renata Botor-Pławecka, dziennikarka „Nowego Info”; fot. J. Jędrysik
Renata Botor-Pławecka; fot. JJ

– W imieniu pani Mirki, która bardzo chciała tu być, ale z powodu problemów ze zdrowiem nie mogła przyjechać do Warszawy, chciałam podziękować, bo prosiła mnie, abym przekazała dwa podziękowania – mówiła w Warszawie Renata Botor-Pławecka, dziennikarka „Nowego Info”. – Pierwsze – szanownej Kapitule, za nominację, za wyróżnienie. Drugie – tym wszystkich dobrym ludziom, którzy włączyli się w pomoc udzielaną siostrom z Ukrainy, tym wszystkim, którzy dali się porwać tej lawinie dobra.

Wśród licznie zgromadzonej w Muzeum Powstania Warszawskiego publiczności panowało autentyczne wzruszenie. Na sali były Tamara i Maria – ze wzruszenia płakały.

Tamara i Masza – siostry z Ukrainy, którym pomogła pani Mirka; fot. DL

Anna Gołębicka podkreślała, że nie było lekko wybrać zwycięzcę zwłaszcza w kategorii „Wyjątkowy czyn”. Nominowani do nagrody byli jeszcze: Maurycy Kulesza (dwunastolatek z Warszawy, który udzielił profesjonalnej pomocy starszemu, zakrwawionemu mężczyźnie, który zasłabł), Bogusław Magrel (alpinista z Żor, w 2005 r. wraz z Radosławem Juszczykiem zrezygnował ze zdobycia szczytu Pik Pobiedy, by uratować rosyjskich alpinistów porwanych przez lawinę), Marek Morawski (emerytowany funkcjonariusz straży granicznej z Nowego Targu, latem ub.r. wskoczył do rwącej rzeki Biały Dunajec, by ratować tonącą dziewczynkę i jej babcię), Bartosz Smolarczyk (strażak z Jaworzna, oficer; podczas urlopu w Łazach nad Bałtykiem ruszył na pomoc tonącym).

Nominowani w kategorii „Wyjątkowy czyn”; fot. J. Jędrysik

W kategorii „Wyróżniająca się akcja lub inicjatywa społeczna zakończona sukcesem” Nagrodę im. Jana Rodowicza „Anody” przyznano siostrze Michaeli Rak ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego, która po wieloletnim prowadzeniu Hospicjum św. Kamila w Gorzowie Wielkopolskim zorganizowała w Wilnie hospicjum bł. ks. Michała Sopoćki – pierwsze stacjonarne hospicjum na Litwie. Odbierając statuetkę, siostra Michaela wspomniała m.in. swoją mamę, więzioną przez Niemców w obozie koncentracyjnym na Majdanku za pomoc Żydom. Zapytana później: „Mamo, nie bałaś się, przecież to była śmierć”, odpowiedziała: „Dziecko, kiedy człowiek jest w potrzebie, nie wolno się bać”.

Siostra Michaela Rak; fot. DL

Nominowani w tej kategorii byli jeszcze: Adrian Beściak (24-latek z Rzeszowa, który od 8 lat porusza się na wózku inwalidzkim; Adrian podróżuje na wózku po Europie i zbiera pieniądze na konkretny cel charytatywny), Artur Nowak-Gocławski (ekspert rynków finansowych z Warszawy, prezes Koalicji Prezesi-Wolontariusze, inicjator projektu „Nienieodpowiedzialni”, w ramach którego promuje postawy odpowiedzialnego biznesu), Andrzej Tomczyk (nauczyciel i wychowawca w Zakładzie Poprawczym i Schronisku dla Nieletnich w Raciborzu, angażuje się w pielęgnowanie pamięci historycznej wśród lokalnej społeczności), Janusz Wardak (absolwent lingwistyki stosowanej z Warszawy, ojciec dziesięciorga dzieci, współzałożyciel i moderator działającej od 15 lat Akademii Familijnej, doradca rodzinny).

Piotr Grabowski, zwycięzca w kategorii „Całokształt dokonań oraz godna naśladowania postawa życiowa”; fot. J. Jędrysik

Laureatem w kategorii „Całokształt dokonań oraz godna naśladowania postawa życiowa” został lekarz Paweł Grabowski. Kilka lat temu zrezygnował z pracy zawodowej w Warszawie i wyjechał na Podlasie, gdzie założył Hospicjum Domowe Proroka Eliasza w Nowej Woli – profesjonalny zespół lekarzy, pielęgniarek, fizjoterapeutów i wolontariuszy opiekujących się chorymi terminalnie w ich domach. Nominacje otrzymali jeszcze: Marek Śliboda (założyciel firmy Marco i Fundacji Marco Pomaga w Gliwicach; większość środków z budżetu charytatywnego fundacji trafia do mieszkańców Gliwic i okolic – w 2017 r. była to kwota 700 tys. zł), Wanda Gawron (emerytowana nauczycielka z Radomska, od 2004 r. prowadziła w swoim domu pogotowie rodzinne, od 2010 r. tworzy wielodzietną rodzinę zastępczą, pod jej opieką było 92 dzieci, w tym niepełnosprawne ruchowo), Irena Stankiewicz (emerytowana polonistka z Białegostoku, 18 lat temu założyła Stowarzyszenie „Otwarty Dom” – Pomoc Polskim Dzieciom na Wschodzie), ks. Mirosław Tosza (ponad 20 lat temu stworzył dla osób bezdomnych i odrzuconych Wspólnotę Betlejem w Jaworznie, obecnie w odremontowanym wspólnymi siłami domu wraz z księdzem mieszka 20 osób).

Zofia Romaszewska reprezentowała na gali Andrzeja Dudę, prezydenta RP; fot. ZB

Zofia Romaszewska reprezentująca na uroczystości Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudę, wyraziła w jego imieniu wszystkim zgłoszonym do konkursu szacunek za odwagę, dzielność, śmiałość, wytrwałość, hart ducha, otwartość na drugiego człowieka, czyli za to wszystko co czyni ich powstańcami czasu pokoju.
„Służba bliźniemu zawsze wymaga dawania swojego czasu i sił, a także bezinteresownego dzielenia się tym co mamy” – mówiła Zofia Romaszewska.

Galę w Muzeum Warszawskim transmitowała na żywo TVP1, uświetnił ją recitalem Sławomir Uniatowski.

Koncert Sławomira Uniatowskiego; fot. J. Jędrysik
105-letni powstaniec warszawski płk Kazimierz Klimczak „Szron”; fot. J. Jędrysik
Fot. ZB
Nominowani w kategorii „Wyróżniająca się akcja lub inicjatywa społeczna zakończona sukcesem”; fot. DL
Fot. ZB
Fot. J. Jędrysik
Wszyscy laureaci; fot. J. Jędrysik
Fot. J. Jędrysik
Fot. J. Jędrysik
Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj