Dym z wieżowca, ale sikawki nie były potrzebne

0
Wozy strażackie przed wieżowcem przy ul. Dębowej 40, 2.07.2019r.; fot. DL
Reklama

Dzisiaj (2 lipca) po południu Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Tychach zaalarmowana została informacją o dymie wydobywającym się z mieszkania w wieżowcu przy ul. Dębowej w Tychach. Pod wskazany adres natychmiast wyruszyły cztery zastępy strażaków.

Kapitan Tomasz Kostyra, zastępca oficera prasowego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tychach, informuje nas, że dzisiaj z jednego z mieszkań w wieżowcu przy ul. Dębowej 40 wydobywał się dym. Strażacy zaalarmowani zostali przez tel. 112. Sprawa wyglądała poważnie. Cztery wozy wyruszyły na włączonych sygnałach. Wśród nich był wóz-drabina. Jednak nie trzeba było z niego korzystać (z innych zresztą też nie). Jak informuje nas kpt. Kostyra, strażacy podczas akcji skorzystali z klatki schodowej i zapukali do drzwi mieszkania, z którego dym się wydobywał. Otworzyła im zaspana kobieta. Okazało się, że gotowała posiłek i zmorzył ją przy tej czynności sen. W efekcie potrawa bardzo solidnie się przypaliła. Stąd ten dym.

Gospodyni ma się stawić w KM PSP. Po oficjalnym zakończeniu postępowania wyjaśniającego, podjęta zostanie decyzja o konsekwencjach tak niefrasobliwego gotowania.

(vis)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj