Gdzie i kogo mógł zarażać mężczyzna chory na COVID-19

0
Sąd Rejonowy w Tychach; fot. ZB
Reklama

W ubiegłym tygodniu sąd skazał na trzy miesiące aresztu 59-letniego, zakażonego koronawirusem tyszanina, który złamał nakaz izolacji i wychodził z domu. Mieszkańcy którego rejonu Tychów byli najbardziej zagrożeni tak lekkomyślną postawą?

O sprawie aresztowania 59-letniego tyszanina, zarażonego wirusem SARS-CoV-2, pisaliśmy już w ubiegłym tygodniu. Przypomnijmy, mężczyzna ten wiedział, że jest chory na COVID-19. Poddany został bowiem rygorom przymusowej izolacji. Miał odbywać ją w domu, ale opuszczał swoją kwaterę, wychodząc na miasto. Został za to aresztowany i co najmniej przez 3 miesiące posiedzi za kratkami.

Niedawno udało nam się ustalić okoliczności zatrzymania 59-latka oraz rejon, w którym stwarzał swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem największe zagrożenie.

Jak poinformowała nas Maria Paszek, zastępca prokuratora rejonowego w Tychach, mężczyzna najczęściej przebywał na osiedlu „W”. W ubiegłym tygodniu, jak słyszymy, udał się do urzędu Poczty Polskiej przy ul. Piłsudskiego. Rozpoznała go tam jedna z pracujących osób, a wiedząc, że mężczyzna jest zakażony, zawiadomiła policję. 59-latek, jak słyszymy, został zatrzymany poza pocztą przez specjalnie wyekwipowanych policjantów. Zastosowano specjalną procedurę. Wkrótce potem mężczyzna usłyszał zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób i sąd skazał go na trzymiesięczny areszt. Obecnie czeka tam na proces. Grozi mu wyrok 8 lat więzienia, nie licząc wysokiej kary pieniężnej do 30 tys. zł, którą może nałożyć sanepid.

(vis)

Reklama

Chory na COVID-19 złamał nakaz izolacji, wychodził na miasto, mógł zarazić innych

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj