GKS Tychy bez pomysłu na Stomil, bolesna porażka

0
Fot. Grzegorz Giczel
Reklama

Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza po słabym meczu przegrali ze Stomilem Olsztyn. Ryszard Tarasiewicz próbował tłumaczyć swój zespół.

Tyszanie od początku przejęli inicjatywę, ale przed przerwą rywale przedarli się lewą stroną i wobec niezdecydowania obrońców i bramkarza trafili na 1:0.

Wcześniej niecelne strzały Grzeszczyka i Stebleckiego nie stanowiły zagrożenia dla bramki gości. Tyszanie nie trafiali w ogóle w bramkę Stomilu.

Po przerwie obraz gry był podobny do tego z pierwszej połowy – tyszanie próbowali konstruować ataki, ale to Stomil strzelał bramki. W 67. minucie nieporozumienie obrońców z Jałochą wykorzystał Lech, a trzy minuty później tyszan dobił Góral.

Reklama

– Nikt się nie spodziewał takiego wyniku. Moi zawodnicy i kibice na stadionie. Atak pozycyjny to jeden z najtrudniejszych elementów piłki nożnej, szczególnie gdy przeciwnik ustawia się na 30. metrze. Jakby ktoś mnie zapytał w 30. minucie, że zejdziemy ze stratą jednej bramki to bym w to nie uwierzył – mówi Ryszard Tarasiewicz.

– Nie da się wygrywać meczów samymi stałymi fragmentami gry. Przeciwnicy też nie śpią, podglądają jak to robimy, ale mimo wszystko, staramy się udoskonalać ten element gry – przyznaje napastnik tyszan, Kamil Zapolnik

GKS Tychy – Stomil Olsztyn 0:3 (0:1)

Bramki: 0:1 Tanczyk (39.), 0:2 Lech (67.), 0:3 Góral (70.)

GKS Tychy: Jałocha – Grzybek Ż, Tanżyna, Biernat, Bogusławski, Bernhardt (82. Giel), Daniel, J.Piątek, Grzeszczyk, Steblecki (59. Mańka), Zapolnik.

Stomil: Leszczyński – Kubań, Sołowiej, Wełnicki, Szywacz, Głowacki, Trojak, Stromecki, Lech (80. Kun), Tanczyk (84. Bucholc), Góral (90. Śledź).

Sędziował: Piotr Urban (Warszawa). Widzów: 5 527.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj