GKS Tychy przegrywał z Podhalem Nowy Targ, ale z nawiązką straty odrobił i po raz drugi zwyciężył w rywalizacji o finał Polskiej Hokej Ligi.
Po sobotnim pogromie nowotarżanie uważniej zaczęli drugie spotkanie półfinałowe. Już 11. minucie udało im się wyjść na prowadzenie. Sergiej Ogrodnikow w sytuacji dwóch na jednego pokonał Johna Murraya.
Tyszanie na gola czekali do siódmej minuty drugiej tercji. Oba zespoły grały wtedy w czterech, ale sytuację lepiej wykorzystali gospodarze – trafił Kamil Górny. Tyszanie nie potrafili jednak wykorzystać atutu z ostatnich spotkań – gry w przewagach.
Dopiero w 45. minucie kolejna gra z przewagą jednego zawodnika przyniosła efekt. Po akcji Gleba Klimienki i Alexandra Szczechury akcję wykończył Filip Komorski.
W końcówce Podhale wycofało bramkarza, ale zawodnicy z Nowego Targu popełnili błąd, a bezlitośnie wykorzystał go Jarosław Rzeszutko.
Po dwóch meczach w rywalizacji o finał GKS prowadzi 2:0, a półfinałowe boje przenoszą się do Nowego Targu.
GKS Tychy – Podhale Nowy Targ 3:1 (0:1, 1:0, 2:0)
0:1 Sergiej Ogrodnikow – Elvijs Biezais, 10:45
1:1 Kamil Górny, 4/4, 26:10
2:1 Filip Komorski – Alex Szczechura – Gleb Klimienko, 5/4, 44:49
3:1 Jarosław Rzeszutko – Adam Bagiński – Gleb Klimienko, do pustej bramki, 59:22
Stan rywalizacji: 2:0