Reklama
Wczoraj (5 listopada) zginął 43-letni tyszanin izolowany z powodu koronawirusa w katowickim szpitalu. Pacjent najprawdopodobniej popełnił samobójstwo, wyskakując z okna. Wskazują na to okoliczności zdarzenia.
Mł. asp. Agnieszka Żyłka, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Katowicach, poinformowała nas, że w czwartek 5 listopada przed godz. 17.00 policja wezwana została do szpitala Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji przy ul. Głowackiego w Katowicach. Przed budynkiem znaleziono bowiem 43-letniego tyszanina. Mężczyzna wyskoczył (lub wypadł) z okna izolatki znajdującej się na drugim piętrze.
Tyszanin, jak słyszymy, razem ze swoim ojcem byli izolowani w katowickim szpitalu w związku z koronawirusem. Przebywali w jednym pomieszczeniu. W chwili gdy ojciec udał się do toalety, syn (najprawdopodobniej) targnął się na swoje życie. Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa Katowice-Północ. Zlecono przeprowadzenie sekcji zwłok.
(vis)
Reklama