Ostatnia sesja Rady Miejskiej w Pszczynie w kadencji 2014-2018 była pełna podziękowań, prezentów, gratulacji, uścisków.
Sesja odbyła się w ostatni czwartek, 15 listopada. Jedną z przyjętych uchwał była ta o podwyżkach diet (relacja: tutaj). Uchwały przyjęto błyskawicznie, bez odczytywania ich treści (jedynie tytuł i uzasadnienie). Nie było dyskusji.
Sporo czasu zajęło celebrowanie „ostatniej sesji”. Przybyli starosta pszczyński Paweł Sadza z wicestarostą Krystianem Szostakiem. Starosta dziękował radnym, burmistrzowi Dariuszowi Skrobolowi i jego zastępcy Grzegorzowi Wanotowi za dotychczasową współpracę. Współpracę samorządów powiatowego i gminnego nazwał modelową. Przy okazji zdradził też, że wiele w czasie tej pracy wypili z wiceburmistrzem kaw, herbat i… kakao.
Burmistrz podsumował kadencję. Dziękował zastępcy, ale też nieobecnej na sesji zastępczyni Barbarze Sopot-Zembok, która – jak można było zrozumieć – będzie teraz jedynym wiceburmistrzem (Grzegorz Wanot dostał się do Rady Powiatu Pszczyńskiego).
Wzajemnie dziękowali sobie burmistrz i przewodniczący Rady Miejskiej Leszek Szczotka – za współpracę, w czasie której – jak żartował D. Skrobol – nie pili kakao, ale kawę inkę.
Dziękowano każdemu radnemu z osobna, sołtysom, przewodniczącym osiedli, urzędnikom, prezesom gminnych spółek, pracownikom biura Rady Miejskiej. Wymieniano uściski. Były róże, torebki z prezentami, obrazy i obrazki, np. grafika od starostów, ratusz na srebrno od burmistrza dla przewodniczącego rady, monografia Pszczyny dla wiceburmistrza Wanota.
W imieniu radnych, którzy nie dostali się do nowej Rady Miejskiej, dziękował pozostałym i burmistrzowi Kamil Widłok.
Radni-elekci (aż 16 dotychczasowych radnych decyzją wyborców znajdzie się w nowej radzie) swym koleżankom i kolegom, którzy przegrali w wyborach, podarowali kubki na… ziółka.
(reb)
