13 maja odbył się finał Konkursu Piosenki Eurowizji 2017, w którym Polskę reprezentowała Kasia Moś, wokalistka związana z Tychami. Zaśpiewała pięknie. Zajęła jednak dopiero 22. miejsce. Zwyciężył Salvador Sobral z Portugalii.
Konkurs odbywał się w Kijowie. Pierwszy półfinał, z udziałem Polki, można było oglądać 9 maja. Kasia z piosenką „Flashlight” przeszła do finału.
Występ naszej reprezentantki poprzedziła wizytówka, w której widzimy Kasię m.in. w tyskiej Mediatece, na próbie Orkiestry Kameralnej Miasta Tychy AUKSO. Nie bez powodu takie miejsce zostało wybrane. Kasia Moś jest córką Marka Mosia, dyrygenta, skrzypka, kameralisty i dyrektora artystycznego AUKSO. Mama, Joanna Moś, to altowiolistka, malarka. Brat Mateusz jest skrzypkiem, kompozytorem oraz producentem debiutanckiej płyty siostry. Brat towarzyszył też Kasi Moś na scenie w koncercie Eurowizji 2017, grając na skrzypcach.
Katarzyna Moś ukończyła Szkołę Muzyczną im. Fryderyka Chopina w Bytomiu w klasie wiolonczeli i fortepianu, a także Akademię Muzyczną im. Karola Szymanowskiego w Katowicach (Wydział Jazzu i Muzyki Rozrywkowej).
Finał Eurowizji można było oglądać w TVP 1, TVP Polonia i w Internecie od godz. 21.00. Nasza reprezentantka wystąpiła z numerem drugim. Zaśpiewała pięknie mimo choroby, która ją dopadła (występem zachwycał się m.in. polski komentator Artur Orzech). Eurowizję 2017 zwyciężył Salvador Sobral z Portugalii. Kasia Moś zajęła dalekie 22. miejsce (w finale wystąpiło 26 wykonawców).
Zgodnie z zasadami konkursu nie można było głosować na reprezentanta kraju, w którym się przebywa. Z Polski nie można więc było oddawać głosów na Kasię Moś.
Eurowizja preferuje gejów, transwestytow i dziwakow, a nie pięknych prawdziwych ludzi z mocnymi głosami. Od parenastu lat to widać.