Dzisiaj (4 marca) na ul. Glinczańskiej w Tychach na przejeździe pod torami kolejowymi zaklinował się samochód dostawczy marki Iveco. Niezbędna była interwencja straży pożarnej.
Jak informuje nas bryg. Szczepan Komorowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tychach, dzisiaj (4 marca) rano na ul. Glinczańskiej ciężarówka-chłodnia marki Iveco wjechała pod przejazd kolejowy i zaklinowała się tam.
Straż pożarna, jak słyszymy, wezwana została o godz. 7.30. Na miejsce zdarzenia pojechał ciężki samochód ratownictwa technicznego i na wszelki wypadek samochód gaśniczy. Spuszczono powietrze z kół zaklinowanego samochodu, a następnie przy użyciu wyciągarki wyciągnięto go spod przejazdu. Akcja ratownicza zakończyła się o godz. 8.44
W czasie uwalniania auta ulica Glinczańska była zablokowana. Wytyczono objazdy.
Asp. sztab. Barbara Kołodziejczyk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tychach, poinformowała nas, że 52-letni kierowca samochodu marki Iveco ukazany został mandatem o wysokości 200, dostał też 6 punktów karnych.
Pod przejazdem na ul. Glinczańskiej zmieszczą się samochody o wysokości do 2,4 m o czym ostrzega znak drogowy. Nie brakuje jednak kierowców, którzy postanawiają sprawdzić to w praktyce. Jest ich tak wielu, że swego czasu na wniosek ówczesnego radnego Jakuba Chełstowskiego przez przejazdem ustawiono bramki zawieszone na odpowiedniej wysokości. Zbyt wysoki samochód, zanim wjechał pod tory, zahaczał o nie, co pozwalało mu bezpiecznie, samodzielnie się wycofać. Bramki te zostały jednak zniszczone przez przejeżdżające samochody.
(vis)
Miejski bus utknął pod wiaduktem na Glince. Ściął zbiorniki z gazem
Jedynym rozwiązaniem będzie zamknięcie tego przejazdu