Komornicki: Zawodnicy tęsknią za piłką

0
Ryszard Komornicki, trener GKS Tychy; fot. Łukasz Sobala
Reklama

W rozmowie z klubową telewizją GKS Tychy trener Ryszard Komornicki podsumował okres treningów w kwarantannie i zdradził jak będą rozpoczynające się wkrótce treningi piłkarzy.

Ostatni mecz piłkarze GKS Tychy zagrali 10 marca, kiedy ich pucharowym przeciwnikiem była Cracovia. Od tamtej pory, z powodu koronawirusa, rząd stopniowo wprowadzał obostrzenia dotyczące także imprez masowych. W końcu jednak na początku maja zezwolono na powrót do treningów.

– Zawodnicy trenowali indywidualnie, w mieszkaniach lub parkach, jeśli można było. Program ćwiczeń był wysyłany przez trenerów przygotowania fizycznego. Do tego dochodziła analiza meczów naszych i innych drużyn. Zespół nie był jednak razem i to nie była łatwa sprawa – mówi Ryszard Komornicki, szkoleniowiec GKS Tychy.

Zawodnicy klubu z ul. Edukacji obserwowali grę najlepszych na świecie, aby przyswoić niektóre schematy gry. – Warto się uczyć od lepszych. Obserwowaliśmy schematy gry np. Atletico Madryt, które świetnie się broni czy Liverpoolu, który świetnie atakuje. Nie chodziło o to, żeby zawodnicy uczyli się od Salaha czy Firmino dryblować i strzelać, ale o fazy przejściowe – tłumaczy trener.

Trening piłkarski przez najbliższy czas będzie się różnił od tych dotychczasowych. Na boisku będzie obowiązywać limit osób, co wymaga modyfikacji ćwiczeń. Trener Komornicki nie ma martwi się jednak. – Najbliższy czas to będzie dla nas okres wprowadzania pewnych elementach taktycznych, nad którymi w strefach lub indywidualnie można pracować. Na tyle, ile będziemy mogli, będziemy trenować choćby jakieś namiastki futbolu.

Reklama

Z urazami zmagali się podstawowi zawodnicy GKS: Bartosz Szeliga i Łukasz Sołowiej. Dziś są już gotowi do treningów na najwyższych obrotach. – Piłkarze wrócili do zdrowia, niektórzy odpoczęli i stęsknili się za piłką. Negatywne prawy zostawiliśmy za sobą – mówi Komornicki.

Szkoleniowiec nie obawia się także o problemy pozostałych piłkarzy z powrotem do pełnej formy. – Gdybyśmy nie grali pół roku, albo rok, to byłoby co innego. Zawodnicy szybko wejdą w rytm, szczególnie, że będziemy grali co trzy dni – uspokaja.

Źródło: youtube GKS Tychy

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj