Konsultacji społecznych ws. centrum Tychów nie będzie. Prezydent śmieje się z obecnych protestów. Dlaczego?

2
Wizualizacja centrum Tychów _źródło: UM Tychy/Alta SA/ MAU
Reklama

Prezydent Tychów Andrzej Dziuba wykluczył możliwość przeprowadzenia konsultacji społecznych na temat zabudowy centrum Tychów, bo twierdzi, że konsultacje takie już były w ramach uchwalania planu zagospodarowania. Prezydent śmieje się z protestów zgłaszanych przez mieszkańców, bo jeszcze nikt nie wie jaka będzie koncepcja centrum. Przetarg ruszy, a sprzedaż gminnego gruntu uzależniona ma być od zaakceptowania wizji centrum stworzonej przez inwestora.

Na styczniowej sesji Rada Miasta Tychy większością głosów zgodziła się na sprzedaż ok. 2 ha swoich  gruntów położonych w ścisłym centrum przy ul. Jana Pawła II. Część mieszkańców zaniepokojona tymi planami sprzeciwiła się zajęciu tych cennych urbanistycznie terenów blokowiskiem. Na tej podstawie radni Prawa i Sprawiedliwości wystosowali apel m.in. do prezydenta Tychów, aby wstrzymał się ze sprzedażą i przeprowadził konsultacje z mieszkańcami. Na dzisiejszej (25 lutego) sesji Rady Miasta Tychy prezydent Andrzej Dziuba odpowiedział, że właśnie próbuje realizować wcześniejszy postulat PiS, bo w czasie kampanii wyborczej radni tego ugrupowania chcieli zagospodarowania terenu centrum. Według prezydenta apel namawia do złamania prawa (niewykonania uchwały Rady Miasta), dlatego nie zostanie uwzględniony.

– Tak naprawdę nikt z nas jeszcze nie wie, co na tym terenie może powstać – mówił prezydent Dziuba. – Te dyskusje były przez 2,5 roku. Brali w tym udział wszyscy. 2,5 roku trwało wypracowywanie konsensusu, który mamy w postaci miejskiego planu zagospodarowania przestrzennego.

Prezydent Dziuba powiedział, że śmieje się, jak czyta protesty zamieszczane w Internecie w sprawie centrum, bo protestujący nie wiedzą przeciwko czemu protestują. Poza tym opór ten, zdaniem prezydenta, jest niewielki – nie wszyscy protestują, a tylko jakaś grupa osób.

– Nie dajmy się ponieść takiemu populizmowi – zaapelował prezydent Tychów Andrzej Dziuba.

Reklama

Między innymi Marek Gołosz (PiS) nakłaniał prezydenta Tychów, by jednak w zaistniałej sytuacji przeprowadził konsultacje społeczne i wysłuchał głosu mieszkańców. Prezydent pouczył radnego, że dobry polityk, to skuteczny polityk. Ponowne konsultacje spowodowałyby, jak usłyszeliśmy, rozmycie idei i przesuniecie jej realizacji, tym samym uczyniłyby prezydenta Andrzeja Dziubę politykiem nieskutecznym. Prezydent chce, aby jeszcze w tej kadencji samorządu rozpocząć proces budowy centrum Tychów.

– Mnie zaufało ponad ¾ mieszkańców Tychów i ja chcę do końca tej kadencji doprowadzić do tego, żeby taka opinia była dalej – mówił prezydent Andrzej Dziuba. – Ja chcę skutecznie ten proces zakończyć, czyli rozpocząć budowę centrum, więc nie będę już tego oddawał pod powszechne konsultacje, bo się już takie odbyły.

Prezydent zapewnia, że cały proces jest transparentny i nic się nie odbywa pod stołem. Na razie nie przedstawia koncepcji centrum, bo sam jej nie zna. Jest tylko, jak stwierdził, inżynierem górnikiem i czeka na przygotowanie wiarygodnego materiału. Wtedy przedstawi go radnym. Przyznał, że uczestniczył w warsztatach urbanistycznych nt. centrum i był pod wrażeniem wiedzy o Tychach „wybitnych urbanistów warszawskich o znaczeniu międzynarodowym”. Tam, jak można było zrozumieć, prezydent nabrał przekonania, że możliwe jest wybudowanie owego mitycznego centrum miasta, czyli zrealizowanie idei, której do tej pory nie udało się nikomu zrealizować. Sprzyjać ma temu, mimo pandemii, obecna sytuacja, bo zdaniem prezydenta Dziuby, kasy (wolnych środków) na rynku jest bardzo dużo, a cały biznes pyta „co by tu w tych Tychach można było zrobić”.

Prezydent Tychów przyznał, że na warsztatach, w których uczestniczył, pojawiła się myśl, aby to miasto narzuciło sposób zagospodarowania centrum. Uznano jednak, że to nie jest dobry pomysł, bo trwałoby to bardzo długo, koszty (np. prac studialnych) poniosłaby gmina, nie wiadomo czy inwestor chciałby później dać na realizację takiej wizji swoje pieniądze, a poza tym większość terenów centrum nie należy do gminy i ktoś może wystąpić tam o pozwolenia na budowę, nie uwzględniając priorytetów miasta. Dlatego uznano, że lepsza będzie inna koncepcja.

„Inwestorze kochany, pokaż co ty chcesz zrobić na tym terenie, a my się zgodzimy, albo nie” –  w taki sposób sens owej koncepcji przedstawił radnym prezydent Dziuba, dodając, że jeśli propozycja inwestora dotycząca całego obszaru zyska aprobatę władz miasta (w tym radnych), dopiero wtedy sprzedane zostaną gminne grunty leżące w centrum. Przy takim rozwiązaniu na barki inwestora spadnie obowiązek przygotowania koncepcji, a władze miasta, jak można było usłyszeć, będą miały ten komfort, że usiądą i w towarzystwie zaproszonych urbanistów ocenią propozycje dewelopera. Już teraz do komisji mającej oceniać propozycje deweloperów weszło pięcioro architektów pracujących w Urzędzie Miasta Tychy.

Prezydent powiedział też, jak wyobraża sobie przyszłe centrum, wskazując na rozwiązania wprowadzone w Barcelonie, Sztokholmie, Frankfurcie nad Menem ? Tak więc, na pewno nie będzie to centrum modernistyczne, jakie w latach 50-tych projektowali Wejchertowie, bo wtedy uwzględniano swobodę poruszania się samochodem (stąd dzisiaj przestronne ulice w Tychach). Spowodowało to jednak, że al. Jana Pawła II ze swoimi czterema pasami jezdni skutecznie rozcina obszar centrum. Warsztaty komunikacyjne jeszcze się odbędą, ale prezydent widzi potrzebę zastąpienia owych czterech pasów dwoma. Przestrzeń wypełniona będzie domami z kawiarniami, kinami, biurami, sklepami, żłobkami, tak że mieszkańcy nie będą musieli używać samochodów w tym obrębie, aby dostać się do pracy, domu lub skorzystać z rozrywki. A jak ktoś będzie miał do załatwienia sprawę w Katowicach, to przejdzie na położoną opodal stację Tychy Miasto i za niecałe 30 minut będzie w stolicy województwa.

Przy takim podejściu do sprawy prezydent Dziuba nie obawia się w przyszłym centrum Tychów „ prymitywnego nadźgania  bloków mieszkalnych, które spowodują, że będziemy mieli koszmar w mieście”, bo uniemożliwia to plan zagospodarowania, a do tego do umowy sprzedaży gruntu (jeśli do niej dojdzie) wprowadzone zostaną kary za odstąpienie od koncepcji tak drastyczne, że inwestorowi nie będzie się to opłacało.

ZB

Przetarg ogłoszony. Miejskie grunty w centrum Tychów wystawione na sprzedaż

Wizja centrum Tychów – najważniejszą przestrzeń miasta zabudować blokami mieszkalnymi

 

Reklama

2 KOMENTARZE

  1. Prawda jest taka, że ludzie zaczną protesty jak tam coś już powstanie. Wtedy będzie płacz i lament. Niestety Polak mądry po szkodzie…A władza się będzie śmiała..

  2. Pewien pan już dawno pokazał mieszkańcom, że to miasto to jego prywatny folwark i będzie sobie tu planował i budował co tylko zechce. Ostatnio marzył mu się park rozrywki na Urbanowicach. A Ty biedny człowieku siedź cicho i ciesz się, że nie ma kolejnych podwyżek, wszak stadion i aquaprk same się nie utrzymają.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj