Kosmiczna pogoń GKS-u Tychy w Bolzano

0
Liga Mistrzów: GKS Tychy - HC Bolzano (fot. Michał Pawlak)
Reklama

Hokeiści GKS-u Tychy postraszyli HC Bolzano! Podopieczni Andrija Gusowa przegrywali już 0:4, ale doprowadzili do wyrównania. Ostatecznie Włosi zdołali jeszcze strzelić dwa gole, ale tyszanie za postawę w ostatnim meczu hokejowej ligi mistrzów wstydzić się nie muszą.

Wprawdzie o pierwszej i o początku drugiej tercji podopieczni Andrija Gusowa powinni szybko zapomnieć, ale to, co zrobili później na pewno przejdzie do historii polskiego hokeja na lodzie. GKS w kilkanaście minut doprowadził do remisu 4:4!

Strzelanie rozpoczął Radosław Galant, który przejął krążek w tercji Włochów i mocnym strzałem zdobył gola. Potem trafiali jeszcze Jarosław Rzeszutko, Andrij Mikhnov i Alex Szczechura. Oszołomionych Włochów mógł dobić Michael Cichy, ale jego strzał wybronił bramkarz HC Bolzano.

Zemściło się to bardzo szybko – niezdecydowanie pod swoją bramką dwukrotnie wykorzystali Włosi, pokonując Kamila Lewartowskiego.

Reklama

Tyszanie przegrali 4:6 i żegnają się z Champions Hockey League. Zostali jednak pierwszą polską drużyną, która wygrała mecz (z HC Bolzano u siebie).

HC Bolzano – GKS Tychy 6:4 (2:0, 2:3, 2:1)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj