Książka fotograficzna o Starych Tychach

0
Wieża kościoła pw. św. Marii Magdaleny w szybie samochodu; fot. Magdalena Emka Borucka
Reklama

Tyskie Towarzystwo Fotograficzne wydało właśnie książkę fotograficzną pt. „Stare Tychy”. Zawiera ona 70 czarno-białych zdjęć 10 autorów, członków TTF. Wydawnictwo dofinansował Urząd Miasta w ramach Tyskich Inicjatyw Kulturalnych. Patronat prasowy nad projektem objął m.in. tygodnik Nowe Info.

Tyskie Towarzystwo Fotograficzne jest grupą pasjonatów fotografii z Tychów i okolic, do której należą zarówno amatorzy, jak i zawodowi fotografowie. TTF organizuje pokazy zdjęć (slide show), wystawy, spacery fotograficzne i warsztaty.

Jak mówi Marcin Zimnal, prezes TTF, książka wpisuje się w modny ostatnio nurt wydawania tak zwanych photobooków, które różnią się od tradycyjnych albumów fotograficznych. Photobooki są wydawane w niskim nakładzie, własnym sumptem autorów, w niszowych wydawnictwach; nieobecne w sieciowych księgarniach; kupowane bezpośrednio od autora lub wydawcy, w galeriach sztuki albo specjalistycznych sklepikach internetowych, zdobywane podczas festiwali fotograficznych i na wernisażach wystaw. – W zalewie zdjęć, ciągle nowych, dostępnych w internecie w trudnej do zliczenia ilości, coraz rzadziej przybierających formę odbitek, tradycyjny papier staje się znów atrakcyjnym nośnikiem – mówi M. Zimnal.
Skąd pomysł na taką publikację? – Kilka lat temu Związek Polskich Artystów Fotografików wydał książkę „Wodna i okolice” z czarno-białymi zdjęciami, pokazującymi jedne z najstarszych ulic w Katowicach. Wyobraziłem sobie tak sfotografowany fragment Tychów, z perspektywy widzenia różnych autorów. Stare Tychy były dość naturalnym wyborem – wyjaśnia Marcin Zimnal.

Jeśli ktoś spodziewa się albumu z li tylko z uroczymi widokami czy architekturą Starych Tychów, to się zawiedzie. Już okładka intryguje. Trafiło na nią zdjęcie Marcina Zimnala przedstawiające tańczącą parę podczas potańcówki w stylu ludowym, urządzonej w Muzeum Miejskim przy ul. Katowickiej (dawna browarniana młótownia). Owszem w książce są: wspomniany browar, kościół pw. Marii Magdaleny czy rynek, ale pokazane w nieszablonowy sposób. Weźmy na przykład kościół… Jego wieża odbija się szybie samochodowej zroszonej deszczem oraz w kałuży na ul. Nowokościelnej i w oknie jednej z tamtejszych kamienic (Magdalena Borucka).

Reklama

Mamy dla państwa 5 egzemplarzy książki fotograficznej „Stare Tychy”. Otrzymają ją ci czytelnicy, którzy na e-mail redakcja@noweinfo.com.pl wyślą najciekawsze uzasadnienia zdania „Stare Tychy są wyjątkowe”. Na e-maile czekamy do 25 listopada.

Dlaczego zdjęcia są czarno-białe? – Oczywiście mógłbym długo opowiadać o walorach artystycznych takiego zabiegu, ale prawda jest również taka, że przy tej opcji druk był tańszy – mówi Marcin Zimnal, prezes Tyskiego Towarzystwa Fotograficznego. – Czerń i biel pasuje jednak do tego historycznego miejsca, a poza tym przy różnych autorach przekaz jest ujednolicony i łatwiejszy w odbiorze.

 

Photobook zawiera 70 zdjęć, wykonanych w tym roku przez dziesięciu autorów, należących do TTF-u: Harald Bem, Sławomir Błach, Magdalena Borucka, Paweł Greszta, Michał Janusiński, Grzegorz Krzysztofik, Fryderyk Parwicki, Lidia Sznepka, Marcin Zarzyna i Marcin Zimnal. Fotografującym nie narzucono żadnych ograniczeń tematycznych. Obejrzeć możemy zdjęcia piekarzy przy pracy, uczestników procesji Bożego Ciała, Światowych Dni Młodzieży czy scenek z ulicy. Wszyscy autorzy zdjęć przekazali je o książki nieodpłatnie.
Przy wyborze zdjęć do książki przydatne okazały się wskazówki Arkadiusza Goli, zawodowego fotoreportera „Dziennika Zachodniego”, który prowadził warsztaty dla członków Tyskiego Towarzystwa Fotograficznego. – Zdjął nam klapki z oczu – mówi M. Zimnal. – Mieliśmy w głowach pewne schematy. Co na okładkę? Kościół to może nie, bo zbyt oczywisty. Ale browar czy rynek w nietypowym ujęciu? Na pewno! Tymczasem Arek – człowiek z zewnątrz, wybrał parę tańczącą w Muzeum Miejskim. Niestandardowo. Wytłumaczył nam, że ujęcie jest intrygujące, a przez to skupia uwagę. Nie wiadomo do końca, gdzie zostało zrobione. Dawna młótownia wygląda np. jak stacja metra. Nie do końca też wiadomo dlaczego ci ludzie tańczą.

– Dla mnie ten album na indywidualnym poziomie to przede wszystkim kłopot wyboru właściwych zdjęć. Każdy z nas robił i wybierał je pod jakimś katem, ale często ze wspomnianymi klapkami na oczach. Skonfrontowaliśmy się z krytyką, innym spojrzeniem, ale to nas rozwija. Mam nadzieję, że to wydawnictwo będzie małym kamyczkiem na rzecz szerszego spojrzenia na sztukę fotografii – mówi Magdalena Borucka, wiceprezes TTF.
Wybrane 20 zdjęć można obejrzeć na wystawie w dolnym holu Pasażu Kultury Andromeda jeszcze do 18 listopada. Książka będzie miała oficjalną premierę podczas pokazu zdjęć, będącego jednocześnie finisażem wystawy – w czwartek, 17 listopada. Nie jest przeznaczona do sprzedaży, ale każdy uczestnik slide show otrzyma bezpłatnie jej egzemplarz. Skończyły się już wejściówki na premierę, które można było odbierać w kasie Teatru Małego. Komu nie uda się załapać na premierę książki, będzie mógł wkrótce obejrzeć jej elektroniczną wersję na stronie www.ttf.tychy.pl. Egzemplarze książki TTF przekaże do Miejskiej Biblioteki Publicznej.

Projekt jest współfinansowany przez miasto Tychy w ramach Tyskich Inicjatyw Kulturalnych. Partnerami projektu są: Pasaż Kultury Andromeda, Miejska Galeria Sztuki „Obok” i Teatr Mały. Patronat medialny objął m.in. tygodnik Nowe Info.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj