Legalna zrzutka za śmierć w Tatrach. Zebrano już 89 proc. kwoty

0
fot. ZB
Reklama

Legalna zrzutka za śmierć w Tatrach. Zebrano już 89 proc. kwoty. W Internecie trwa kwesta na zadośćuczynienie finansowe, które Mirosław Sz., kierownik tragicznej wyprawy w Tatry w 2003 r., musi zapłacić ojcu dwóch braci, którzy zginęli pod lawiną. Taki jest prawomocny wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 8 lutego 2019 r. Suma zadośćuczynienia z odsetkami wynosi obecnie ok. 168 tys. zł. Internautom udało się zabrać już 89 proc. tej kwoty. Zadośćuczynienie to nie kara, dlatego kwesta na ten cel nie narusza prawa.

28 stycznia 2003 r. na Rysy – najwyższy szczyt polskich Tatr – wyruszyło dziesięcioro uczniów I Liceum Ogólnokształcącego im. Leona Kruczkowskiego w Tychach w towarzystwie opiekunów. Wyprawę zorganizował Uczniowski Klub Sportowy „Pion”, działający przy I LO. Kierownikiem wyprawy (i prezesem „Pionu”) był Mirosław Sz., nauczyciel geografii w I LO. W grupie idącej na Rysy byli dwaj bracia Matyśkiewiczowie (licealista i student). Lawina, która zeszła tego dnia, spowodowała śmierć ośmiorga osób, w tym obu braci.

Mirosław Sz. popełnił przestępstwo. Dokumentujący to prawomocny wyrok zapadł w 2006 r. Sąd karny skazał Mirosława Sz. na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 4 lata. Karę taką wymierzył mu za to, że pełniąc obowiązki kierownika i opiekuna prawnego wycieczki zorganizowanej przez UKS „Pion”, w okolicznościach szczególnie niebezpiecznych – tj. drugiego stopnia zagrożenia lawinowego i przy pogarszających się warunkach atmosferycznych, zwiększających niebezpieczeństwo – umyślnie sprowadził zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób, w tym synów Andrzeja Matyśkiewicza, którzy ponieśli śmierć w lawinie.

Andrzej Matyśkiewicz – ojciec tragicznie zmarłych braci – w 2016 r. w wydziale cywilnym Sądu Okręgowego w Katowicach złożył pozew przeciwko miastu Tychy, Mirosławowi Sz. i UKS „Vertical” (następcy prawnemu UKS „Pion”). Prawomocny częściowy wyrok (postępowanie wobec następcy prawnego UKS „Pion” zostało zawieszone) zapadł 8 lutego 2019 r. przed Sądem Apelacyjnym w Katowicach. I Liceum Ogólnokształcące, a więc miasto Tychy uznane zostało za współodpowiedzialne za skutki tragicznej wyprawy w Tatry w 2003 r., ale sprawa się przedawniła a więc roszczenia wobec gminy zostały oddalone. UKS „Vertical” jest tworem martwym. Tak więc obowiązek zapłaty zadośćuczynienia z należnymi odsetkami spadł tylko na Mirosława Sz.

Reklama

Jak poinformowała nas sędzia Aleksandra Janas, rzecznik prasowa Sądu Apelacyjnego w Katowicach, wyrok Sądu Okręgowego z 2017 r. utrzymał się w całości, a więc obowiązują określone tam odsetki od kwoty zadośćuczynienia. Liczone są od 2016 r. (data złożenia pozwu przez A. Matyśkiewicza) od kwoty podstawowej czyli 140 tys. zł, według stopy odsetek ustawowych.

Same odsetki wynoszą obecnie, jak usłyszeliśmy, 27 440 zł, czyli łącznie cała należność stanowi (na razie) sumę 167 440 zł. Naliczanie odsetek kończy się dopiero z chwilą uregulowania całości należnej sumy. Jeżeli zapłacona zostałaby tylko część kwoty, wówczas w pierwszej kolejności pieniądze te przeznaczane są na zapłatę odsetek, a dopiero to co zostanie z wpłaty pomniejsza kwotę podstawową (czyli w tym przypadku 140 tys. zł). Jeśli nie zostanie ona uregulowana w całości, to dalsze odsetki będą liczone od tego, co pozostaje do zapłaty. Ponieważ Sąd Okręgowy odstąpił od obciążenia pozwanego Mirosława Sz. kosztami procesu, nie musi on ponosić żadnych obciążeń z tego tytułu.

Anna Kulczyk-Szymańska zorganizowała na profilu zrzutka.pl kwestę na zadośćuczynienie za tragedię w Tatrach. Do tej pory (16 lutego 2019 r., godz. 11.40) zebrano ponad 150,6 tys. zł, czyli 89 proc. kwoty 168 tys. zł.

W świetle prawa, przy kierowaniu się najszlachetniejszymi nawet pobudkami, nie każda kwesta publiczna przeznaczona na pokrycie zobowiązania nałożonego przez sąd, jest legalna. W tym przypadku Mirosław Sz. miał jednak szczęście.

– Taka zbiórka, jak ta, o której się słyszy, jest dopuszczalna – mówi sędzia Aleksandra Janas. – Nie mamy w tej sprawie do czynienia ze skazaniem za przestępstwo, a jedynie z zasądzeniem świadczenia cywilnego, stąd w tym procesie pan Sz. ma status pozwanego, a nie skazanego. Grzywnie podlega zaś zbiórka na poczet kary, a nie na poczet świadczenia cywilnego. Oznacza to, że jeżeli potrzebna kwota zostałaby zebrana, mogłaby zostać przeznaczona na zapłatę zadośćuczynienia zasądzonego na rzecz powoda.

(icz)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj