Lekarz: Zostajemy z pacjentami. Starosta: Nie będzie żadnej ewakuacji

0
Dr Marcin Leśniewski (z prawej) i starosta pszczyński Paweł Sadza podczas konferencji prasowej; 13.06.2018; fot. RB
Reklama

– Żaden dyrektor szpitala czy prezes spółki nie jest w stanie zdjąć z nas odpowiedzialności za pacjenta – powiedział na dzisiejszej konferencji prasowej Marcin Leśniewski, lekarz od wielu lat pracujący w szpitalu w Pszczynie. – Za dwie i pół godziny rozpoczynam dyżur. Nie wyobrażam sobie sytuacji nieprzyjęcia pacjenta, który wymaga szybkiej i natychmiastowej pomocy – można też było usłyszeć.

Wczoraj (12.06) rzecznik spółki Centrum Dializa poinformował o zawieszeniu działalności szpitala w Pszczynie, organizowaniu ewakuacji 20 pacjentów do innych placówek i nieprzyjmowaniu nowych pacjentów. Jako przyczynę podał brak personelu. [Pełna informacja: tutaj].

Władze powiatu pszczyńskiego zaprzeczyły tym informacjom. Jak informował starosta pszczyński Paweł Sadza, lekarze zostaną przy łóżkach pacjentów. Starosta zadeklarował też gotowość do natychmiastowego przejęcia szpitala. [Szczegóły: tutaj].

Kolejna wiadomość była z NFZ, który stwierdził m.in., że nie ma możliwości prawnej przekazania powiatowi kontraktu w trybie natychmiastowym. Wystosował apel do szpitali w promieniu 25 km od Pszczyny, by przyjmowały pszczyńskich pacjentów. [Pełny komunikat: tutaj].

Reklama

Dziś (13.06) w samo południe odbyła się konferencja prasowa w sali sesyjnej starostwa. Starosta podkreślał, że nie ma konieczności przeprowadzenia ewakuacji pacjentów, obsada dyżurowa jest zapewniona. Wstrzymane zostały jednak przyjęcia do szpitala.

Jak można było usłyszeć, obecnie w szpitalu przebywa niespełna 100 pacjentów, nie zaś 20 wymagających natychmiastowej ewakuacji, jak to przekazywano. – Myślę, że to próba wywierania presji medialnej zarówno na nas, jak i na pracownikach – ocenił starosta. Jak dodał też Sadza, spółka poinformowała zresztą, że wszyscy pacjenci posiadają pełne zabezpieczenie lekarskie i pielęgniarskie. Jest to więc sprzeczne z tym, co podawano do mediów: że ze względu na brak obsady lekarskiej i pielęgniarskiej konieczna jest ewakuacja pacjentów.

W konferencji prasowej wziął udział dr Marcin Leśniewski od lat pracujący w szpitalu w Pszczynie. Jak relacjonował, na godzinę 11.45 w szpitalu przebywa 87 pacjentów. Wśród nich są pacjenci, dla których ewakuacja wydatnie zwiększa ryzyko pogorszenia stanu ich zdrowia czy nawet śmierci. Jak relacjonował, przedstawił tę sytuację na spotkaniu z przedstawicielami NFZ. – Wydaje mi się, że łatwiej jest przełożyć kartkę z napisem „Kontrakt dla powiatu pszczyńskiego” ze stosu pod tytułem „Dializa” – na stos pod tytułem Szpital Powiatowy niż przewozić pacjentów – skomentował.

Odniósł się do tłumaczenia, że nie można powierzyć w trybie natychmiastowym prowadzenia szpitala starostwu ze względów prawnych. Jak mówił lekarz, ta sytuacja jest skrajna i nadzwyczajna. Jeśli nie można jej rozwiązać ze względów prawnych, jest to po prostu złe prawo. Bo, jak mówił, szpital jest w stanie funkcjonować jako powiatowy i przejąć opiekę nad pacjentami w każdym momencie. Jest cały potrzebny sprzęt, zawarte wszelkie umowy z podwykonawcami, ponad 270 osób złożyło deklaracje, że chce w placówce pracować.

Dr Leśniewski przyznał, że pracownicy szpitala są bardzo zestresowani całą sytuacją, ale – jak zapewnił – najważniejsi są pacjenci. Pytany, czy pracownicy są zastraszani, odparł, że nie da się pracowników szpitala zastraszyć. Można ich wysłać na urlop, zamknąć drzwi.– Ale nie sądzę, że można zastraszyć – mówił lekarz. Dopytywany, przyznał też, że pracownicy, szczególnie kontraktowi, nie otrzymują należnych im pieniędzy, co dla wielu z nich jest dramatyczną sprawą.

– Myślę, że mimo tego wysyłania na urlop, mimo niepłacenia pieniędzy dalecy jesteśmy od bycia zastraszanymi – powtórzył Leśniewski. Jak dodał też, od każdego z ordynatorów i każdej z oddziałowych usłyszał – w obecności starosty – deklarację, że pracownicy są gotowi do zapewnienia dalszej opieki pacjentom. Decyzję o tym, czy dany pacjent nadaje się do wypisania ze szpitala podejmuje też wyłącznie lekarz.

– Nikt, absolutnie nikt, żaden dyrektor szpitala ani prezes spółki nie jest w stanie zdjąć z nas, medyków, odpowiedzialności za pacjenta – powiedział dr Leśniewski.

W czasie konferencji pojawił się temat konkursu ofert ogłoszonego przez NFZ, który ma rozstrzygnąć, kto dostanie kontrakt na prowadzenie szpitala w Pszczynie. Jak padło z ust starosty, formuła konkursowa zamiast zapowiadanych wcześniej rokowań wywołała u niego zdziwienie, ale jeszcze większe zdziwienie wywołała informacja, że w konkursie ofertę złożyła spółka Centrum Dializa. – Tym bardziej, że z dniem 1 lipca spółka traci prawo do obiektu szpitala i sprzętu – powiedział Sadza.

Starosta nie bierze pod uwagę planu B w sprawie szpitala, liczy się tylko plan A: powiat przejmuje szpital i prowadzi go dalej.

Zarówno starosta, jak i lekarz zapewniali, że obecnie przebywający w szpitalu pacjenci mają opiekę.

– Za dwie i pół godziny rozpoczynam dyżur. Nie wyobrażam sobie sytuacji nieprzyjęcia pacjenta, który wymaga szybkiej i natychmiastowej pomocy i opieki. Nie ma znaczenia, czy ktoś mi na to pozwoli czy nie. Pacjent potrzebuje pomocy i ją od nas uzyska – powiedział dr Leśniewski.

– I nie ma żadnej ewakuacji – podkreślił Sadza.

(reb)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj