W letnie weekendy darmowe autobusy do Paprocan. Od 10 czerwca do 27 sierpnia w letnie weekendy Tychy uruchomią pięć dodatkowych, bezpłatnych linii autobusowych do Paprocan. Władze miasta liczą, że dzięki temu uda się ograniczyć ilość samochodów parkujących w okolicy Jeziora Paprocańskiego. Gigantycznym, nierozwiązanym problemem pozostaje w dalszym ciągu jakość wody w tym akwenie opanowanym przez groźne glony – sinice.
Jak informuje nas Ewa Grudniok, rzecznik prasowa Urzędu Miasta Tychy, autobusy linii „Paprocany 1” zapewnią bezpośredni dojazd do Paprocan z Wygorzela, Jaroszowic, Urbanowic oraz Cielmic. Linia „Paprocany 2” połączy Paprocany z dzielnicami: Wilkowyje, Radziejówka, osiedle A, osiedle B, Suble, Żwaków. Autobusem „Paprocany 3” będzie można dojechać z rejonu Mąkołowca, Czułowa, Browaru, Starych Tychów oraz z ulicy Niepodległości. Linia „Paprocany 4” obsłuży Zwierzyniec, Wartogłowiec oraz wschodniej części Czułowa. Natomiast pasażerowie z rejonu Rynku (os. B) oraz ulic: Hetmańskiej, Harcerskiej, osiedla R, K oraz alei Piłsudskiego w letnie weekendy za darmo dojadą do Paprocan autobusem linii „Paprocany 5”.
– Zależało nam, by na teren ośrodka w Paprocanach mogli dojechać komunikacją miejską także mieszkańcy dzielnic, które dziś nie mają bezpośredniego połączenia z ośrodkiem– mówi Andrzej Dziuba, prezydent Tychów. – Liczymy, że dzięki wprowadzeniu darmowych przejazdów uda się ograniczyć ilość samochodów parkujących zwłaszcza w upalne, letnie dni na terenie ośrodka. Dziś większość osób przyjeżdża na Paprocany samochodami, zapełniając nie tylko parkingi ośrodka, ale również te osiedlowe, a czasem nawet drogi dojazdowe, co rodzi wiele problemów.
– Szacuje się, że łączny koszt organizacji pięciu darmowych linii wyniesie ok. 58 tysięcy zł na sezon – mówi Ewa Grudniok. – Zgodnie z założeniami dodatkowe kursy będą wykonywane w godzinach przedpołudniowych i popołudniowych, dowożąc mieszkańców do Ośrodka Wypoczynkowego Paprocany oraz odwożąc ich w godzinach wieczornych.
Ośrodek Wypoczynkowy Paprocany jest obecnie jednym z ulubionych miejsc spędzania wolnego czasu nie tylko przez tyszan. Fachowcy docenili zagospodarowanie przestrzeni nad jeziorem. Atrakcją jest np. plac wodny dla dzieci, czy nabrzeże wykonane z modrzewia syberyjskiego. Problemem od wielu lat pozostaje jednak samo jezioro. Władze miasta rok w rok przegrywają walkę z groźnymi glonami – sinicami, które zakwitają w akwenie, uniemożliwiając kąpiel.
