Mroźny Orszak Trzech Króli

0
Fot. J. Jędrysik
Reklama

W Święto Objawienia Pańskiego 6 stycznia Orszak Trzech Króli po raz kolejny przemierzył ulice Tychów. Wyruszył tradycyjnie z kościoła św. Marii Magdaleny po zakończeniu mszy świętej odprawionej w południe.

Orszak sformował się na rynku przed kościołem. Centralnymi postaciami byli oczywiście trzej królowie: Kacper z Europy, Melchior z Azji i Baltazar z Afryki. Towarzyszyły im poczty występujące odpowiednio w trzech barwach – czerwonej, zielonej i niebieskiej. Kacper i Baltazar jechali na koniach a Melchior podróżował wozem, który ciągnęły dwa konie. W wozie jechały dzieci.

Każdy z uczestników mógł zaopatrzyć się w rozdawane tekturowe korony, naklejki, śpiewniki. Śpiewano kolędy i skandowano hasła: „Chwalmy Pana z wieczora i z rana”, „Świat jest Boży – Bóg go stworzył”, „Dawca zbawienia – Pan stworzenia”.

Orszak z rynku przeszedł ul. Bocheńskiego na plac Baczyńskiego. Tam młodzi artyści z koła teatralnego Theatron z Miejskiego Domu Kultury nr 2 w Tychach przedstawili biblijny przekaz o stworzeniu świata i grzechu pierworodnym. Po powrocie na rynek trzej królowie zawitali do stajenki na schodach wiodących do kościoła i złożyli swe dary Dzieciątku (w tej roli malutki Leon Łukasiewicz), którym opiekowali się Józef i Maryja (Urszula i Wojciech i Łukasiewiczowie).

Reklama

Ksiądz Janusz Lasok, proboszcz parafii św. Marii Magdaleny, dziękował wiernym za to, że dali świadectwo wiary.

Uczestnikom orszaku dawał się we znaki mróz. Temperatura powietrza wynosiła ok. minus 10 stopni Celsjusza, ale na skutek wiatru odczuwalna temperatura była niższa. Raczono się więc gorącą herbatą, a ci co zgłodnieli sięgali po grochówkę.

Przed kościołem ustawiono żywą szopkę m.in. z kurami, indykami, osiołkiem. Każdy mógł zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie ze Świętą Rodziną.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj