O czułowskim „getcie” w ratuszu

2
Dyskusja nad planem zagospodarowania Czułowa, 9.11.2017 r.; fot. ZB
Reklama

O czułowskim „getcie” w ratuszu. Dzisiejszą (9.11) dyskusję nad projektem planu zagospodarowania części Czułowa zdominowała obawa przed rozbudową lokali socjalnych w rejonie ul. Świerkowej. Przewodnicząca Rady Osiedla Czułów nazwała to miejsce gettem i zażądała w imieniu mieszkańców ograniczenia w planie zagospodarowania wysokości przyszłych budynków na tym obszarze do 5 m. Żądanie takie sformułowano pierwszy raz 3 sierpnia br., ale prezydent je zignorował. W takiej sytuacji ostrzeżono władze, że znowu wybuchnie w Czułowie bunt. 

Problem lokali socjalnych przy ul. Świerkowej od dawna budzi wiele emocji. Rok temu wybuchł prawdziwy bunt czułowian, gdy dowiedzieli się, że lokale przy ul. Świerkowej mają być rozbudowywane. Mieszkańcy chcieli spotkać się z prezydentem Tychów Andrzejem Dziubą, by o tym porozmawiać, ten jednak zignorował tę prośbę (żądanie). Wiceprezydent Miłosz Stec tłumaczył później, że na takim spotkaniu nie panowałaby miła atmosfera.

Zamiast spotkać się z czułowianami prezydent Dziuba rozesłał list, w którym zapewnia, że rozbudowy wbrew woli mieszkańców nie będzie, a istniejące baraki przy ul. Świerkowej będą jedynie wyremontowane.

Mieszkańcy Czułowa już od dawna nazywają rejon baraków gettem. Nie są przeciwni remontowi, bo nie wierzą, by obiekt ten został stąd przeniesiony w inne miejsce. Pilnują jednak, by się nie rozbudowywał. Nie ufają władzom miasta, a prezydent, przy okazji procedowania nad planem zagospodarowania przestrzennego, dostarczył im ostatnio powód do nieufności.

Reklama

Plan zagospodarowania to najważniejszy dokument planistyczny w gminie, określający m.in. jaka może być maksymalna wysokość budynków w danym terenie. Obecnie trwają prace nad planem zagospodarowania Czułowa w obrębie ulic: Czułowskiej, Katowickiej, Tulipanów i Piaskowej. Tutaj właśnie znajdują się baraki przy ul. Świerkowej i przylegająca do nich nie tak dawno kupiona przez gminę Tychy działka. Mieszkańcy podejrzewają, że działka ta nabyta została, by stworzyć tu w przyszłości nowy, co najmniej dwukondygnacyjny budynek socjalny. Zapobiec temu mógłby zapis w planie o ograniczeniu tu wysokości zabudowy do 5 metrów (pierwotnie planowano 10 m). Uwagę taką Rada Osiedla Czułów zgłosiła 3 sierpnia br. podczas wcześniejszego wyłożenia projektu planu. Okazuje się, że wola mieszkańców została zignorowana przez prezydenta: zamiast 5 metrów znalazła się propozycja wysokości 8 m (dla dachów płaskich) i 9 m (dla dachów spadzistych), a to umożliwia postawienie tu budynku dwukondygnacyjnego. Ta propozycja zdominowała dyskusje nad projektem planu która odbyła się 9 listopada w Urzędzie Miasta Tychy.

– Tam jest zrobione getto – powiedziała Jadwiga Gnela, przewodnicząca RO Czułów.

Przewodnicząca Gnela zwróciła uwagę, że mieszkańcy baraków są odizolowani od reszty świata, a to rodzi patologię. Gdy dołączą do nich inni, to też skazani zostaną na getto, bo patologia przekazywana jest tam z pokolenia na pokolenie. Najbardziej żal dzieci, których oficjalnie, według informacji władz miasta, tam nie ma.

– Zapis o 5 metrach uspokoi nastroje społeczne w Czułowie – mówiła Jadwiga Gnela. – Pięć metrów i ani grama więcej! Zostawienie obecnej propozycji 8 m daje dwie kondygnacje budynku, a więc liczba osób się zwiększy i Czułów znowu będzie protestował!

– Myslę, że temat jest wyczerpany – dyskusję na temat lokali socjalnych przy Świerkowej starała się zakończyć Magdalena Zdebel, naczelnik Wydziału Planowania Przestrzennego i Urbanistyki UM Tychy.

– Ten temat nie jest wyczerpany – szybko odpowiedział jej radny Dariusz Wencepel (Tychy Naszą Małą Ojczyzną). – Czy prezydent chce aby mieszkańcy dalej protestowali?! 3 sierpnia zgłosili 5 metrów i wyszli z przekonaniem, że 5 m będzie, a tu jest 8 m!

Radny Wencepel zwrócił też uwagę na fakt, że w dzisiejszym spotkaniu nie uczestniczą ani Andrzej Dziuba, prezydent Tychów, ani Igor Śmietański, wiceprezydent do spraw gospodarki przestrzennej.

Radny Józef Twardzik (Inicjatywa Tyska) stwierdził, że istnieje wielka kolizja między obecną propozycją planu a zapewnieniami m.in. wiceprezydentów Tychów, że w przedłużeniu ul. Świerkowej nie będzie budownictwa wielorodzinnego. Radny głos w tej sprawie zabrał wcześniej na sesji Rady Miasta Tychy, był tak zdeterminowany, że uciszył swojego kolegę klubowego (Sławomira Sobocińskiego) ostrym stwierdzeniem, by się nie wtrącał. 9 listopada radny Twardzik zwrócił uwagę, że jeśli plan przejdzie z zapisem 8 metrów, to prezydent będzie musiał go realizować, bo taki obowiązek nakłada na niego prawo.

Radny Twardzik przestrzegał przed ponownym buntem mieszkańców Czułowa, miał za złe władzom miasta, że nie interesują się tym problemem, choć mieszkańcy chcą się z władzą spotkać.

Jeden z uczestników czwartkowego spotkania pytał, czy takie dyskusje nad planem mają sens, skoro nie uwzględnia się uwag mieszkańców.

Naczelnik Zdebel przyznała, że to ona rekomendowała zapis 8 m zamiast 5. Nie chciała ograniczać możliwości tego miejsca. Przyznała, że nie znała jego specyfiki. Nie miała świadomości, że aż do tego stopnia sytuacja na barakach odbiega od normy. Chciała aby zamiast obecnego „dziadostwa” [w sensie architektonicznym] powstało tam coś lepszego. Teraz jednak zmieniła zdanie i zasugerowała, że ten temat najprawdopodobniej będzie zamknięty jak sobie tego życzą mieszkańcy.

– Będę rekomendowała 5 m ze względu na kwestie czysto społeczne – obiecała naczelnik Zdebel. – Nie będziemy tego [8 m] robić na siłę.

(icz)

Reklama

2 KOMENTARZE

  1. A teraz wyobraźmy sobie co by się działo, gdyby trzeba było ulokować tam muzułmańskich imigrantów, np. około 1000 osób ?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj