Odmowa wszczęcia śledztwa w sprawie marszów aborcyjnych

2
Marsz aborcyjny w Tychach 31.10.2020 r._fot. ZB
Reklama

Zakończyło się postępowanie sprawdzające dotyczące tyskich demonstracji przeciw wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego o zakazie aborcji eugenicznej. Prokuratura Rejonowa w Tychach odmówiła wszczęcia śledztwa.

22 października 2020 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że Konstytucja RP zabrania przeprowadzania aborcji eugenicznych (tzn. zakazuje przerywania ciąży m.in. w przypadku gdy dziecko ma chorobę Downa). Na ulicach rozpoczęły się masowe protesty przeciw temu orzeczeniu, organizowane przez Ogólnopolski Strajk Kobiet. Trzy takie demonstracje przeszły 25 października, 31 października i 8 listopada ulicami Tychów. Dwie pierwsze liczyły po ok. 5 tys. uczestników, manifestacja listopadowa zgromadziła ok. 300 osób. Wszystko to działo się w czasie, gdy w ramach walki z epidemią COVID-19 cała Polska objęta została czerwoną strefą zakażeń i nowe przepisy sanitarne wprowadziły m.in. zakaz zgromadzeń powyżej 5 osób. Demonstracje zorganizowano bez wcześniejszego poinformowania policji.

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył jeden z mieszkańców Tychów. Jak poinformowała nas 4 stycznia prokurator Joanna Gajos, zastępca prokuratora rejonowego w Tychach, postępowanie sprawdzające prokuratura zakończyła 16 grudnia 2020 r. postanowieniem o odmowie wszczęcia śledztwa z powodu, jak usłyszeliśmy, braku znamion czynu zabronionego.

(vis)

Artykuł ukazał się w dwutygodniku „Nowe Info” nr 1 z 5 stycznia 2021 r.

Reklama

 

Reklama

2 KOMENTARZE

  1. rozumiem, że dano wszystkim do ręki casus polegający na możliwości bezkarnego wulgarnego zachowania w przestrzeni publicznej…. swobodnego przeklinania itp. Zakładam, że gdyby dziś jakikolwiek tyski mlicjant chciał kogokolwiek ukarać za przeklinanie w miejscu publicznym – nie będzie tego robił, gdyż czyn ten nie podlega penalizacji.

    Jakże to zachowanie stoi w sprzeczności z działaniami tyskiej milicji i prokuratury, kiedy to całkiem niedawno w trakcie jednego ze spotkań piłkarskich GKSu Tychy, dzielni tyscy milicjanci niemalże wywlekli „Stanleja” z młyna stawiając mu zarzuty prowadzenia dopingu zawierającego wulgaryzmy…. Takie też zarzuty mu postawiono.
    No jaką ja tu widzę konsekwencję i szacunek dla prawa…. brawo !

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj