Opowiedz swoje wspomnienia. Muzeum Miejskie w Tychach poszukuje osób z os. „A”

0
Fot: UM Tychy/ Muzeum Miejskie w Tychach
Reklama

Muzeum Miejskie w Tychach szuka osób, które od dziecka lub w młodości mieszkały na osiedlu „A” w Tychach. Chodzi o to, by osoby te powspominały, jak żyło się na tym najstarszym osiedlu mieszkaniowym Nowych Tychów.

Jak informuje Urząd Miasta Tychy, Muzeum Miejskie w Tychach prowadzi badania i gromadzi zapisy historii mówionej wśród mieszkańców tyskiego osiedla „A” – najstarszego osiedla Nowych Tychów, bo pierwszego wzniesionego po podjęciu decyzji w 1951 r. o rozbudowie dawnej osady. Wiadomo, że mieszkańcy, a jednocześnie uczestnicy ważnych wydarzeń historycznych i społecznych, niosą ze sobą wiele opowieści, które pozwolą uzupełnić szerszy obraz wielkiej historii o nieznane szczegóły.

Historia bowiem, jak słyszymy, to nie tylko daty i fakty – to także dźwięki, smaki, zapachy i kolory.  Świadczą o tym wspomnienia rozmówczyń i rozmówców, którzy zechcieli podzielić się z Muzeum Miejskim w Tychach swoją opowieścią o osiedlu „A”. Oto jedna z takich relacji przekazana przez p. Danutę: „Pamiętam, że nie było za cicho na naszym osiedlu. Jako dzieci, czy młodzież, potrafiliśmy być na swój sposób uciążliwi swoimi głośnymi zabawami. Ojcowie nasi, bywało, odsypiali w ciągu dnia nocne zmiany. Ulubioną zabawą chłopców była jazda po ulicy na skonstruowanych przez siebie pojazdach. Było to kilka desek z przymocowanymi metalowymi łożyskami kulkowymi. Robiły te pojazdy niesamowity rumor. […] Nieraz słyszeliśmy od bardziej nerwowych sąsiadów: <<Będziecie tam cicho najduchy jedne! Czy mam tam zejść?>>. Niekiedy z domów rozlegała się  głośna muzyka, były to zazwyczaj modne w tym czasie przeboje, jak np. <<Gdy mi ciebie zabraknie>> czy <<Marina, Marina, Marina>>. Wtedy dużo się śpiewało. Niekiedy, zwłaszcza w dniach wypłat, wprost na ulicy odbywały się głośne popisy wokalne panów […]“.

Muzeum wciąż poszukuje nowych rozmówczyń i rozmówców, którzy podzielą się swoimi opowieściami. To dzięki takim rozmowom udaje się ustalić kolejne ciekawe fakty na temat najstarszego tyskiego osiedla. Na przykład, że w latach 60. XX wieku na placu św. Anny (wówczas pl. W. Pstrowskiego) działał Zakład Fotograficzny. Z relacji pani Danuty: „Zniknął zakład fotograficzny, a ten zakład był dla nas bardzo ważny, dlatego że robiło się w nim zdjęcia legitymacyjne […]. Pamiętam tego fotografa, pamiętam, że robił nam zdjęcia z seriali […]. <<Znak Zorro>> był taki film […]. Pan, który grał główną rolę, to był taki idol od wszystkich dziewczyn wtedy. No to, jak się szło do fotografa, myśmy go tak prosiły: <<Niech nam Pan zrobi zdjęcie tego Zorra>> Jak on to robił, nie wiem, w każdym bądź razie robił nam te zdjęcia!”.

Trafiają się też takie opowieści, w które dziś trudno uwierzyć. Jak ta z relacji pana Sławomira: „Dziadkowie opowiadali, jak na łyżwach jeździli po tym osiedlu, to nie potrafię sobie tego wyobrazić. A to mama mi mówiła, że dziadek lał wodę całą noc, a rano już było lodowisko. Nie było takiego ruchu wtedy samochodów, to można było sobie na to pozwolić”.

Reklama

Dzięki wspomnieniom rysuje się też obraz dzieciństwa spędzonego na osiedlu „A” w latach 50. XX wieku. Z relacji pana Henryka: „Gier my mieli bardzo dużo. Na podwórko jak my wyszli, to każdy coś tam wymyślił. Patykami rzucać, to trzeba było rzucać tak, żeby coś z tego mieć, punkty zbierać. […] Kółko i patyk, jeździło się z felgą po osiedlu. Piłką my się gonili. Tak sami my  se  robili  wesołość. Człowiek do domu przyszedł zmarnowany. Piłka nożna, o Jezus, to było nasze życie […] Myśmy potrafili wykorzystać każde miejsce. Nawet pod  ajnfartem. To my tam w kiepki  grali. Jeden na drugim i żeby nie przepuścić i już my mieli zabawę na pół dnia. Jak jest blok, kończy się wysoki parter, jest część piwniczna, tam takie okienka są, to my w piłkę grali, małą piłką w te okienko, to była bramka. Gra w noża, skoki z huśtawki kto dalej, cuda na kiju. Na trzepaku! Po hasiokach my lotali, do kubła żech wpodł, jasny pieron!”.

Dzięki dotychczasowym działaniom (m.in. tym prowadzonym od 2018 r. w ramach Programu Rewitalizacji dla Miasta Tychy) wiadomo, że mieszkańcy osiedla „A”, niejednokrotnie pochodzący z różnych zakątków Polski, tworzyli „wielobarwną” społeczność. Część mieszka tu od dziecka, niektórzy sprowadzili się w młodości.

– Za każdym razem są to jednak świadkowie wyjątkowych przemian, przez doświadczenie specyfiki czasów, przechowujący indywidualną pamięć o nich – czytamy na portalu umtychy.pl. – Wielu z nich to ludzie starsi lub w sędziwym wieku, których świadectwa czasów narażone są na bezpowrotną utratę. Dlatego Muzeum Miejskie w Tychach chce ocalić te historie od zapomnienia, opracować i udostępnić je dzięki publikacji pod koniec 2021 roku szerszej grupie odbiorców. Tym samym przybliżyć nieco realia życia nie tylko w początkach rozbudowy miasta Tychy, ale życia na jego pierwszym osiedlu.

kontakt:
Anna Kura
tel. 32 327 18 20 –21, wew. 24, e–mail: a.kura@muzeum.tychy.pl

Ewelina Lasota
tel. 32 327 18 20 –21, wew. 31, e–mail: e.lasota@muzeum.tychy.pl

 

DLAP, (pp)

 

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj