Płomienne wejście w 2017 rok

0
Reklama

Płomienne wejście w 2017 rok. Noc z 31 grudnia na 1 stycznia minęła strażakom raczej spokojnie, co wcale nie znaczy, że niepracowicie, bo nie obyło się na przykład bez gaszenia pożarów spowodowanych fajerwerkami.

Brygadier Szczepan Komorowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tychach (jej rejon działania to miasto Tychy i powiat bieruńsko-lędziński), poinformował nas, że pierwsze sylwestrowe wezwanie dotyczyło pożaru żywopłotu przy ul. Uczniowskiej – zgłoszenie przyjęto 31 grudnia o godz. 18.00. Przyczyną zapalenia się krzaków były fajerwerki. Ogień ugaszono.

Najbardziej gorąco było jednak (zgodnie z przewidywaniami) tuż po północy, gdy masowo zaczęto odpalać race i petardy. Już w drugiej minucie nowego roku strażacy zaalarmowani zostali, że palą się krzaki przy ul. Piaskowej w Tychach. Minęło kolejnych pięć minut i trzeba było jechać na ul. Stacyjną w Chełmie Śląskim gdzie również płonęły krzewy. W końcu o godz. 00.09 podniesiono alarm z powodu pożaru krzaków przy ul. Wroniej w Tychach.

Najpoważniejsze były pożary przy ul. Piaskowej w Tychach i Stacyjnej w Chełmie Śl. W każdym z tych przypadków spłonęło ok. 10 metrów kwadratowych krzaków; na ul. Wroniej – zniszczeniu uległ metr kwadratowy krzewów.

Reklama

– Gdy strażacy przyjechali na ul. Piaskową w Tychach ogień był już ugaszony przez znajdujących się w pobliżu ludzi – mówi bryg. Komorowski. – Akcję gaśniczą przed przyjazdem strażaków podjęto również na ul. Stacyjnej (Chełm Śl.) i Wroniej. Dlatego w tych dwóch przypadkach jedynie dogaszaliśmy ogień.

Nie tylko gaszeniem pożarów zajmowali się strażacy w pierwszych chwilach nowego roku. Pół godziny po północy przyjęto zgłoszenie, że w wieżowcu przy ul. Elfów w kabinie windy, która zatrzymała się na wysokości drugiego pietra, uwięzionych jest siedem osób. Zostali uwolnieni.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj