W centrum Orzesza w środę 18 kwietnia dwóch mężczyzn pobiło dwóch nastolatków, a także 37-latka, który stanął w ich obronie. Napastników obezwładnił dopiero prezes znajdującego się w pobliżu klubu mieszanych sztuk walki Niepokorni Orzesze, którego o pomoc poprosili chłopcy.
Do brutalnego pobicia doszło przed godziną 17.00. Dwaj chłopcy w wieku 14 i 15 lat na przystanku czekali na autobus. Wtedy bez wyraźnego powodu zostali pobici przez dwóch mężczyzn – 23-letniego mieszkańca Orzesza oraz 29-letniego łaziszczanina.
Bezpośrednio po zdarzeniu chłopcy pobiegli po pomoc do znajdującego się w pobliżu klubu sportowego. Jeden z nich był zakrwawiony i miał uszkodzony nos. W międzyczasie agresorzy znaleźli kolejną ofiarę – 37-latka z Łazisk Górnych, który staną w obronie nastolatków. –
Prezes klubu sportowego, który na co dzień jest również instruktorem sztuk walki, dzięki swojej zdecydowanej reakcji, obezwładnił bardziej agresywnego napastnika i o całym zdarzeniu poinformował policję – mówi Klaudia Kempa z Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie.
Przybyli na miejsce mundurowi zatrzymali obu mężczyzn. Jak się okazało, 23-latek był już wcześniej karany za pobicia. Przebywał na przedterminowym, warunkowym zwolnieniu z więzienia. Został tymczasowo aresztowany na okres 3 miesięcy. Wobec 29-latka prokurator zastosował dozór policyjny oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych.
(JJ), źródło: KPP Mikołów