Polski Alarm Smogowy krytykuje radnych: Skrajna nieodpowiedzialność

0
fot. arch.
Reklama

Organizacja Polski Alarm Smogowy protestuje przeciw działaniom radnych pszczyńskich. Protest ten dotyczy chęci odłożenia w czasie niektórych zapisów uchwały antysmogowej, by mieszkańcy mogli zużyć materiały opałowe zlej jakości, które już kupili. Postawę radnych działacze PAS określają jako „skrajnie nieodpowiedzialną”. Wytykają też „wieloletnie zaniedbania samorządu gminnego”, przez które pszczynianie będą się „truć oraz przedwcześnie umierać”.

Polski Alarm Smogowy (PAS) to organizacja, która – jak sama się określa – zrzesza ruchy obywatelskie walczące o czyste powietrze. 6 lipca na stronie internetowej PAS został zamieszczony protest przeciwko działaniom radnych z Pszczyny, jednego z najbardziej – jak przypomina PAS – zanieczyszczonych miast nie tylko Polski, ale i Europy.

Radni pszczyńscy, fot. Renata Botor

Czym tak zawinili pszczyńscy rajcy? Chcą odłożenia w czasie niektórych zapisów przyjętej przez Sejmik Województwa Śląskiego uchwały antysmogowej. Od września 2017 r. ma obowiązywać zakaz palenia paliwami stałymi określonymi w uchwale antysmogowej jako niedozwolone (np. muły). Na sesji 25 maja 2017 r. pszczyńscy radni podjęli uchwałę intencyjną w sprawie wystąpienia do sejmiku o przedłużenie terminu wprowadzenia tego zakazu, by mieszkańcy, którzy opał już kupili, mogli go wykorzystać.

Radni pszczyńscy; fot. Renata Botor

Jak wyjaśniał na czerwcowej sesji przewodniczący komisji gospodarki Jacek Kubis, zbyt krótki jest okres karencji na wykorzystanie zakupionych tuż przed wejściem w życie uchwały antysmogowej paliw uznanych jako niedozwolone. Uchwała powstała na koniec sezonu grzewczego, a wiele osób prywatnych, firm i przedsiębiorców już wcześniej zaopatrzyło się w opał na nowy sezon grzewczy albo uzupełniło jego niedobór. Radni postanowili więc szukać kompromisu, by nie narażać ludzi na straty finansowe.

Reklama

Polski Alarm Smogowy ocenia te działania radnych jednoznacznie: „to lekceważenie zdrowia i życia mieszkańców miasta”. W petycji do przewodniczącego RM Pszczyna Leszka Szczotki przedstawiciel PAS Andrzej Guła pisze o wielkim zaniepokojeniu wywołanym działaniami radnych, których skutkiem byłoby to, że w najbliższym sezonie grzewczym nadal wolno byłoby palić odpadami węglowymi. Przypomina szczegółowo dane Światowej Organizacji Zdrowia „Ambient Air Pollution Database 2016”, z których wynika, że 33 z 50 najbardziej zanieczyszczonych miast Unii Europejskiej znajduje się w Polsce, z czego aż 10 leży w województwie śląskim. „W sezonie grzewczym powietrze w Pszczynie przekracza wszelkie normy. Ta została zaliczona do pięciu najbardziej zanieczyszczonych miast Unii Europejskiej. Nie stało się to na wyrost. W styczniu bieżącego roku poziom zawartości pyłu zawieszonego w powietrzu osiągał poziom 500 ug/m3, co oznacza 10-krotne przekroczenie przewidzianej prawem normy”.

Jak podaje dalej autor petycji, taka zawartość pyłu w powietrzu jest niebezpieczna dla ludzkiego zdrowia, a nawet życia. „Dlatego uchwała przegłosowana przez radnych Pszczyny jest wyrazem skrajnie nieodpowiedzialnej postawy, w której interes polityczny jest ważniejszy od zdrowia mieszkańców. Rolą radnych miasta, które mierzy się z tak wielkim problemem środowiskowym, są starania o jego rozwiązanie. Tymczasem w Pszczynie wieloletnie zaniedbania samorządu gminnego spowodowały, że problem niskiej emisji będzie się w dalszym ciągu pogłębiał i pszczynianie będą się truć oraz przedwcześnie umierać. A teraz tamtejsi radni zamiast skorzystać z nowego narzędzia, by powietrze poprawić, wolą podjąć starania o to, by nadal nie podejmować działań. To zachowanie, którego nie można akceptować”.

Przewodniczący RM Pszczyna Leszek Szczotka (stoi), obok wiceprzewodniczący RM Maciej Stieber na jednej z sesji RM; fot. Renata Botor

Przewodniczący RM Leszek Szczotka 10 lipca powiedział nam, że z petycją się jeszcze nie zapoznał, więc się do niej nie odnosi. Jak tłumaczy, sama idea pszczyńskiej uchwały wyszła od mieszkańców. Dzwonili do sołtysów, że kupili już opał na cały rok już w lutym, marcu, i pytają, co mają z tym zrobić, bo zakaz wchodzi od 1 września. Zajęła się tym więc komisja gospodarki, która przygotowała uchwałę intencyjną z prośbą o przedłużenie terminu wprowadzenia zakazu. Radni uchwałę przyjęli. Jak podkreśla L. Szczotka, to jednak tylko uchwała intencyjna. Przewodniczący zwraca też uwagę na pewną niekonsekwencję: został wprowadzony zakaz używania paliw niedozwolonych od września, ale nie było i nie ma nadal zakazu sprzedaży tych paliw. Problem jest za to z kupnem paliwa ekologicznego (przewodniczący czeka na retopal już 1,5 miesiąca, nigdy wcześniej nie było takiego problemu, a ekologicznych pieców z podajnikiem używa od 2002 r.).

(reb)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj