Wieczorem 23 listopada wybuchł groźny pożar przy ul. Gliwickiej (DK 44) w Mikołowie. Paliły się dwie hale magazynowe. W szczytowym momencie akcji gaśniczej z żywiołem walczyły 23 zastępy strażaków. Nie było osób poszkodowanych.
Jak informuje nas mł. kpt. Jakub Gendarz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Mikołowie, jednostkę powiadomiono o pożarze o godz. 21.54. Strażacy najpierw otrzymali informację, że płonie jeden magazyn. Ogień był już na tyle silny, że zagrażał sąsiedniej hali. Mimo wysiłków strażaków i ona zajęła się ogniem. Oba budynki z blachy miały powierzchnię 650 m kw. W magazynach znajdowały się zabawki, upominki, ceramika i ozdoby świąteczne z tworzyw sztucznych.
Silne zadymienie powodowało, że strażacy musieli pracować w aparatach powietrznych. Tylko zastęp ochotników z Łazisk Średnich zużył 24 butli z powietrzem. Na miejscu butle uzupełniały specjalistyczne zastępy z Sosnowca i Rybnika. Na miejscu byli zawodowi zawodowi strażacy z Katowic, Tychów, Mikołowa oraz ochotnicy z OSP z Mokrego, Paniów, Śmiłowic, Kamionki, Łazisk Górnych, Łazisk Średnich i Łazisk Dolnych. Jak informuje Jakub Gendarz, pożar został opanowany o godz. 23.30, ale jego dogaszanie trwało do godz. 8.00 rano 24 listopada. Przyczyny pożaru ustala mikołowska policja.
(J)
