Pożegnanie Pawła Skupina. „Był trenerem, a przede wszystkim wychowawcą”

0
Pogrzeb śp. Pawła Skupina, trenera wielu pokoleń pszczyńskich lekkoatletów / kadr z transmisji mszy św. pogrzebowej na kanale Nowa Fara - YouTube (kanał parafii Podwyższenia Krzyża Św. w Pszczynie)
Reklama

Dziś, 17 kwietnia, w kościele Podwyższenia Krzyża Św. w Pszczynie odbył się pogrzeb Pawła Skupina, cenionego trenera i wychowawcy kilku pokoleń pszczyńskich lekkoatletów.

Mszy św. pogrzebowej przewodził ks. Marek Brewko, proboszcz parafii. Kazanie wygłosił ks. Mateusz, dawny wychowanek Pawła Skupina. Wspominał on trenera jak osobę, która pomagała zawodnikom, była ich wychowawcą. Zależało mu bowiem, aby byli dobrzy, uczciwi, najlepsi – jako zawodnicy i jako ludzie.

Ksiądz przytaczał, że wychowankowie trenera Skupina opowiadali, że był często niczym dyktafon, bo dokładnie pamiętał plany treningowe każdego z nich. Bywał uszczypliwy, ale zależało mu na każdym zawodniku, każdym człowieku.

Ksiądz nawiązał do nieprzypadkowo wybranego czytania z Listu św. Pawła: „W dobrych zawodach wystąpiłem, wiary ustrzegłem, bieg ukończyłem”.

Reklama

– Trener, zawsze kiedy wypuszczał nas do biegu na treningach, powtarzał: „Biegnij”. I ja dzisiaj też chcę powiedzieć trenerowi: „Biegnij. Jezus czeka”.

Po mszy św. o swoim ojcu pięknie opowiedział syn:

– Naszych rodziców poznajemy całe życie. Jako dzieci przyjmujemy wszystko bezkrytycznie. Potem często nasze drogi się rozchodzą i dopiero jak już jesteśmy dorośli, jako dojrzali ludzie, uczymy się naszych rodziców na nowo.

Przez ostatnie 20 lat nauczyłem się mojego taty na nowo. Zobaczyłem, ile nas łączy, co mi dał i czego mnie nauczył. I wreszcie: jaki był naprawdę. Był pogodny, z dużym poczuciem humoru, otwarty i mimo zasad tolerancyjny. Pozwolił mi iść swoją drogą, choć pewnie to nie zawsze było dla niego łatwe. I zawsze mnie wspierał.

Długo myślałem, że jest tylko trenerem. Dużo później zdałem sobie sprawę, że jest kimś więcej. Był wychowawcą tej młodzieży.

Tak jak nie każdy nauczyciel jest pedagogiem, tak nie każdy trener jest wychowawcą. On był. Być może to właśnie było jego największą pasją i powołaniem, choć sport kochał nad życie. Ale jeśli miał radzić, co wybrać: sport czy naukę, zawsze wskazywał naukę. Dbał o wszechstronny rozwój tych ludzi. Zawsze bardziej chodziło mu o to, kim będą w przyszłości niż o spektakularny wynik sportowy dzisiaj.

Tak jak o nich opowiadał, nawet po paru dziesięcioleciach… pamiętał o wszystkich i wszystkim, nie wiem, jak to robił, ale znał każdy szczegół. I nie chodzi tylko o wyniki sportowe. Przede wszystkim chwalił się wychowankami, był z nich dumny, z ich osiągnięć życiowych. Cieszył się tym, tak jak rodzic potrafi się cieszyć z osiągnięć własnych dzieci. Czasami myślałem, że mam cała armię sióstr i braci, o których wcześniej nie wiedziałem. Jaki był szczęśliwy, kiedy jego wychowankowie dzwonili do niego, odwiedzali go, zapraszali na chrzty, wesela, święcenia kapłańskie. To zawsze było jego święto.

Ale nie tylko zawodnicy doceniali jego pracę. Miał wtedy już pewnie z 80 lat. Byliśmy razem w Warszawie na Memoriale Kusocińskiego. Podeszły do niego dwie panie, przywitały się. Stałem z boku i usłyszałem tylko: „Panie Pawle, dopóki pan wychowuje młodzież, to nie musimy się martwić o naszą lekkoatletykę”. Tymi paniami były Grażyna Rabsztyn, swego czasu najlepsza płotkarka na świecie, i Irena Szewińska, lekkoatletka wszech czasów. Wtedy naprawdę doceniłem jeszcze bardziej sens jego pracy, tego, czemu poświęcił całe swoje życie. Jestem wdzięczny losowi, że dał mi takiego tatę […].

śp. Paweł Skupin, fot. UM Pszczyna

Paweł Skupin urodził się 14 lutego 1928 r. w Katowicach. Do Pszczyny przybył wraz z rodzicami i rodzeństwem w 1937 r. Jak opowiadał Barbarze Solarskiej (w książce „Sport w Pszczynie”), początkiem sekcji lekkoatletycznej w Pszczynie był moment w 1948 r., kiedy grupa młodych zapaleńców wyplewiła zarośniętą trawą bieżnię na stadionie i jesienią zorganizowała tam pierwsze zawody lekkoatletyczne.

Trenowaniem zawodników zajmował się przez ponad 60 lat. Trenował w klubie o zmieniających się nazwach Zryw, Związkowiec, Kolejarz, Start i Iskra Pszczyna. Był również sędzią w meczach lekkoatletycznych (m.in. podczas Halowych Mistrzostw Europy w 1975 r. w Katowicach). W latach 1971-1980 szkolił lekkoatletów w Ziemowicie Lędziny i Kolejarzu Katowice, by z końcem 1980 r. wrócić do pracy w Iskrze. Pracę trenerską zakończył  w 2013 r.

W latach 50. najzdolniejszymi wychowankami Pawła Skupina byli Tadeusz Majsner (biegi średnie, reprezentant Polski juniorów) oraz Jan Kryut (biegi średnie i biegi przez przeszkody, reprezentant Polski). Pod jego skrzydłami swoją sportową karierę rozpoczynał również Roland Brehmer, olimpijczyk z 1968 r. w Meksyku. W 1987 r. brąz w wielobojach na mistrzostwach Polski juniorek zdobyła Katarzyna Grabowska, a w 1996 ten wynik powtórzyła Agnieszka Szczypka. Mając prawie 80 lat, doprowadził do medalu mistrzostw Polski juniorów kolejnych dwóch podopiecznych – Szymona Kamińskiego (srebro w biegu na 800 metrów w hali) oraz Bartłomieja Kempnego (m.in. dwukrotne złoto w rzucie oszczepem). W 2017 r. P. Skupin został uhonorowany najwyższym wyróżnieniem powiecie pszczyńskim – statuetką Żubra Starosty Pszczyńskiego za osiągnięcia w dziedzinie kultury fizycznej i sportu.

Paweł Skupin zmarł 11 kwietnia. Miał 93 lata.

Msza św. pogrzebowa była transmitowana na kanale YouTube parafii Podwyższenia Krzyża Św. (z powodu pandemii obowiązują limity wiernych w kościele, dotyczy to również pogrzebów). Zmarły został pochowany na cmentarzu św. Jadwigi w Pszczynie.

(r)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj