Prezydent Tychów z absolutorium narzeka na chamstwo radnych

0
Andrzej Dziuba, prezydent Tychów, ze swoimi zastępcami na sesji 29.06.2017 r., na której otrzymał w końcu absolutorium; fot. ZB
Reklama

Prezydent Tychów z absolutorium narzeka na chamstwo radnych. Andrzej Dziuba, prezydent Tychów, otrzymał w końcu 29.06 od zdominowanej przez proprezydenckich radnych Rady Miasta Tychy absolutorium za 2016 r. W mowie końcowej prezydent Dziuba zarzucił radnym, że na komisjach zachowują się chamsko. Regionalna Izba Obrachunkowa negatywnie oceniła wniosek komisji rewizyjnej o udzieleniu absolutorium dla prezydenta.

W całej 17-letniej historii zarzadzania Tychami (przez dwa lata jako przewodniczący zarządu miasta) prezydent Tychów Andrzej Dziuba tak wymęczonego absolutorium jeszcze nie otrzymał.

Zaczęło się od remisu w głosowaniu przeprowadzonym w maju na dwuosobowej komisji rewizyjnej (Klaudiusz Slezak, przewodniczący komisji z opozycyjnego Klubu Tychy Naszą Małą Ojczyzną był przeciw udzieleniu prezydentowi absolutorium z powodu sporej nadwyżki budżetowej, radna Lidia Gajdas z proprezydenckiego Klubu Inicjatywa Tyska była za absolutorium). Taki rozkład głosów spowodował, że Regionalna Izba Obrachunkowa nie wydała opinii do tej uchwały komisji rewizyjnej, a bez opinii głosowanie w Radzie Miasta było niemożliwe, choć w maju w RM przyjęto większością głosów sprawozdanie finansowe i sprawozdanie z wykonania budżetu prezydenta (proprezydencka koalicja głosowała za, opozycja – przeciw).

W zaistniałej sytuacji aby zapewnić sobie przewagę głosów w komisji rewizyjnej dokooptowano do niej niezrzeszonego radnego Tadeusza Furczyka, zwolennika absolutorium. Zanim doszło 14 czerwca do ponownego głosowania w komisji, rozgorzał tam spór formalny. Przewodniczący Slezak w celu zlecenia niezależnej od UM Tychy opinii prawnej zarządził bowiem przerwę w obradach i wyszedł z sali. Posiedzenie kontynuowano, przegłosowując absolutorium dla prezydenta (a na sesji 22 czerwca proprezydencka większość odwołała radnego Slezaka z funkcji przewodniczącego komisji rewizyjnej, nie kryjąc, że robi to w ramach wymierzenia mu kary za wyjście z obrad komisji).

Reklama

RIO musiałaby rozstrzygnąć w oparciu o statut Tychów, czy dopełniono formalności prawnych, podejmując absolutoryjną uchwałę pod nieobecność przewodniczącego. Izba znalazła inne rozstrzygnięcie. Porównała przesłany do RIO wniosek komisji z nagraniem posiedzenia i zauważyła istotną rozbieżność. We wniosku znajdowała się wzmianka o przeanalizowaniu przez komisję w składzie poszerzonym o T. Furczyka m.in. sprawozdań finansowych, ale nagranie temu przeczyło.

Formalnie RIO przyłapała tym samym komisję rewizyjną na twierdzeniu niezgodnym z rzeczywistością, mającym wprowadzić w błąd, a taka jest definicja kłamstwa. Z drugiej strony zauważyć wypada, że nowy członek komisji głosował w maju nad sprawozdaniami finansowymi prezydenta, stąd domniemanie prezydenta, że sprawozdania te znał. Faktem jednak jest, że na samej komisji, przed głosowaniem, takiej analizy nie było. Na tej podstawie, ze względów formalnych wynikających z niewypełnienia wymogów ustawowych, RIO wydała negatywną opinie o wniosku komisji rewizyjnej w sprawie absolutorium (nie wikłając się w rozsądzanie sporu na niższym poziomie statutu Rady Miasta), zauważając jednocześnie, iż to Rada Miasta decyduje ostatecznie o uchwaleniu absolutorium dla prezydenta. Aby takie absolutorium uchwalić specjalnie przerwano sesję Rady Miasta Tychy 22 czerwca, by dokończyć ją 29 czerwca po uzyskaniu opinii RIO.

Prezydent Andrzej Dziuba oskarżał 29 czerwca opozycję o próbę storpedowania absolutorium. Jakub Chełstowski, przewodniczący klubu TNMO, mówił natomiast o nagonce na K. Slezaka. Po negatywnej uchwale RIO, wezwał do przeproszenia radnego. Spotkał się z odpowiedzią, że RIO nie rozstrzygnęło kwestii zgodnego, czy też niezgodnego z prawem postępowania byłego szefa komisji rewizyjnej.

Radny Paweł Porszke (TNMO) mówił o zaniedbanej przez prezydenta Dziubę dzielnicy Wilkowyje. Wypomniał prezydentowi, że podczas dożynek, obiecał sprawiedliwy podział bochenka chleba, a dzieli ten chleb (budżet, inwestycje) niesprawiedliwie, z krzywdą dla wilkowyjan. Prezydent wyjaśniał, że sztuka rządzenia polega na dokonywaniu wyborów; najpierw skupiono duże pieniądze na przebudowie DK1, teraz na ul. Oświęcimskiej, przyjdzie kolej i na ul. Mikołowską w Wilkowyjach. Dariusz Wencepel wytknął prezydentowi m.in. nietransparentność spółek miejskich (prezesi przestali pojawiać się na posiedzeniach komisji) i brak działań na rzecz budowy obwodnicy.

Radny Józef Twardzik, przewodniczący proprezydenckiego Klubu Inicjatywa Tyska powołał się na wzmiankę w stanowisku RIO o roli Rady Miasta w udzielaniu absolutorium, a w Radzie tej koalicja jest w tej uprzywilejowanej sytuacji, bo ma większość. Za większością natomiast, jak wywodził radny, stoją wyborcy.

– Że są zastrzeżenia, to są – mówił radny Twardzik. – Ale Rada Miasta decyduje.

– Fajnie, że mamy w końcu możliwość głosowania nad absolutorium – mówił radny Krzysztof Woźniak z KIT.

Za absolutorium głosowało 14 radnych, przeciw było 10.

W mowie końcowej prezydent Andrzej Dziuba m.in. zarzucił radnym chamskie zachowanie na komisjach Rady Miasta, zapowiedział, że z tego powodu nie pojawia się tam, nie będzie pojawiał i być może zakaże przychodzenia na komisje swoim zastępcom. Po czym podziękował za absolutorium. Zaraz po wypowiedzi prezydenta, koalicyjny radny Maciej Gramatyka (PO) – przewodniczący Rady Miasta Tychy, zakończył sesję, uniemożliwiając tym samym radnym odniesienie się do słów Andrzeja Dziuby.

W ubiegłych latach po udzielonym absolutorium prezydent Tychów w akompaniamencie oklasków otrzymywał bukiet kwiatów od radnych (przekazywał go skarbnik miasta Urszuli Dryce). Ustawiała się też kolejka radnych, którzy składali mu gratulacje. Tym razem na sali sesyjnej nie było ani kwiatów, ani kolejki gratulujących.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj