Proces dotyczący zarzutu wzięcia łapówki od nowa

0
fot. ZB
Reklama

Proces dotyczący zarzutu wzięcia łapówki od nowa. W styczniu Sąd Okręgowy w Gliwicach uchylił wyrok uniewinniający i polecił sądowi w Piekarach Śląskich ponownie rozpoznać sprawę, w której o przyjęcie łapówki oskarżony jest m.in. były członek zarządu Bytomskiej Spółki Węglowej a obecnie prezes Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej sp. z o.o. w Tychach (akt oskarżenia dotyczy okresu gdy oskarżony pracował w BSW).

 Proces z udziałem byłego członka zarządu Bytomskiej Spółki Węglowej (obecnie jest on prezesem PEC Tychy) rozpoczął się 22 września 2015 r. w Piekarach Śląskich w Ośrodku Zamiejscowym Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach. Akt oskarżenia dotyczy okresu gdy obecny prezes Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Tychach (spółki z przewagą kapitału miasta Tychy) pracował w BSW. Oprócz niego na ławie oskarżonych zasiadły jeszcze dwie inne osoby. Akt oskarżenia opiera się na art. 228 paragraf 1 Kodeksu karnego [„Kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”].

31 sierpnia 2017 r. piekarski sąd wydał wyrok uniewinniający. Prokuratura Regionalna wniosła apelację. 19 stycznia 2018 r. Sąd Okręgowy w Gliwicach apelacje tę uwzględnił, uchylając uniewinniający wyrok. Sprawa przekazana została do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Tarnowskich Górach.

Ważnym dowodem w tej sprawie są zeznania Andrzeja J., wysoko postawionego pracownika Voest-Alpine, który powiedział komu wręczał łapówki. W trakcie śledztwa martwego Andrzeja J. znaleziono w pokoju hotelowym.

Reklama

– W ustnych motywach wyroku Sąd Okręgowy podał, że błędnie sąd I instancji zdyskwalifikował zeznania kluczowego świadka oskarżenia Andrzeja J., którego depozycje miały oparcie w szeregu dokumentach – wyjaśnił prokurator Waldemar Łubniewski, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Katowicach.

Jakie ustalenia doprowadziły do sporządzenia aktów oskarżenia i rozpoczęcia procesów szczegółowo opisaliśmy w „Nowym Info” nr 38 z 19.09.2017 r. Przypomnijmy w skrócie: w 2011 r. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego otrzymała anonimowy list, w którym opisany był stosowany na szeroką skalę proceder wręczania łapówek przez firmę Voest-Alpine (producenta maszyn górniczych) m.in. dyrektorom polskich kopalń i członkom zarządów spółek węglowych. Miało to stworzyć wokół ofert tej firmy, jak usłyszeliśmy od prokuratora, korzystny klimat w kręgach decyzyjnych. Chodziło o to, by kopalnie nie tylko kupowały maszyny od VA, ale i szybko płaciły pieniędzmi (a nie węglem) za towar. ABW ustaliła, że anonimowy list napisał pracownik firmy Voest-Alpine. Na tej podstawie przesłuchano Andrzeja J., prezesa Voest-Alpine Bergtechnik GmbH, a ten nie tylko przyznał się do wręczania łapówek, ale wyjawił komu osobiście je dawał.

W taki sposób w gronie oskarżonych o wzięcie łapówki znalazł się obecny prezes zarządu spółki Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Tychach. Andrzej J. zeznał m.in. że wręczył mu łapówkę w wysokości 180 tys. zł [gdy obecnie oskarżony był członkiem zarządu Bytomskiej Spółki Węglowej]. Miało do tego dojść w 2001 r. Chodziło, jak informował prokurator, o przychylność przy sprzedaży kombajnów m.in. dla zakładu górniczego Piekary, podlegającego BSW. Drugą łapówkę w wysokości 125 tys. zł miał dostać kierownik tego zakładu. Osoby oskarżone, wymienione przez Andrzeja J., zaprzeczają by brały łapówki.

27 lutego 2014 r., czyli w trzecim dniu konfrontacji z tymi, których wskazał jako łapówkarzy, martwy Andrzej J. znaleziony został w pokoju hotelowym. Prokuratura uznała, że to samobójstwo.

W styczniu 2018 r. wysłaliśmy mail do prezesa Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Tychach z prośbą o komentarz dotyczący wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach zalecającego ponowne zbadanie sprawy. Nie uzyskaliśmy odpowiedzi.

 

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj