Kandydat na prezydenta Robert Biedroń odwiedził dziś, w niedzielę, 2 lutego, Pszczynę. Po godzinie 12.00 pojawił się na rynku.
Roberta Biedronia przywitał burmistrz Pszczyny Dariusz Skrobol. Kandydat na prezydenta chwalił Pszczynę – „jedną z najpiękniejszych pereł naszego kraju” – i jej „dobrego gospodarza”. Chwalił pomysł promowania w mieście picia wody z kranu, nazwanej w drodze ogłoszonego w mieście konkursu „Pszczynianką”. Został potem poczęstowany ową kranówką, której jakość tak chwalą Urząd Miejski w Pszczynie wraz z Przedsiębiorstwem Inżynierii Komunalnej. Robert Biedroń mówił, że chciałby, aby takich Pszczyn było w Polsce więcej.
– Kiedy będę prezydentem Polski, to takie miejscowości jak Pszczyna, Słupsk, Świdnica, Częstochowa, jak wiele miejscowości, które czują czasami, że zbyt rzadko zwraca się na nie uwagę, będą też w centrum atencji Warszawy, rządzących. Że pomoc będzie kierowana nie tylko do Gdańska, nie tylko do Wrocławia, Katowic, ale być może szczególnie do takich miejscowości jak Pszczyna – obiecywał.
Kandydat ogłosił też, że powstają lokalne Komitety Roberta Biedronia i zachęcał do współpracy. Rozdawane były ulotki zachęcające do dołączenia do komitetu.
W czasie spotkania pojawiły się z tyłu głosy: „Cała Polska z was się śmieje”, „Komuniści już byli”, ale zostały zagłuszone gromkimi oklaskami zwolenników R. Biedronia i skandowanie „Robert! Robert!”. Kandydat zapewniał, że chciałby być „dobrym gospodarzem całej Polski”, ponad podziałami.
(t)
Połowa tych ludzi to reporterzy. Połowa z pozostałych po odliczeniu dziennikarzy to przywiezieni klakierzy. Czesc urzedników i raptem zostaje garstka moze z zapasem 10 osób 😀
P.Biedroń te bajery już godołeś w Słupsku dej se pozór.
żenada… nie zostawię już w tym mieście ani złotówki