Sąd Najwyższy rozpatrzył dzisiaj (29 października) protest wyborczy dotyczący okręgu senackiego nr 75 (obejmującego m.in. Tychy) złożony przez Prawo i Sprawiedliwość. SN pozostawił ten protest bez dalszego biegu, co de facto oznacza jego odrzucenie – nie będzie tu bowiem ponownego przeliczenia głosów.
W przeprowadzonych 13 października wyborach parlamentarnych, w okręgu senackim nr 75, (obejmującym Tychy, powiat bieruńsko-lędziński i Mysłowice) z przewagą 2349 głosów wygrała kandydatka KW SLD (reprezentująca partię Wiosna) – Gabriela Morawska-Stanecka, zdobywając poparcie 64 172 wyborców (50,93 proc. głosów). Jej kontrkandydat Czesław Ryszka, startujący z listy KW PiS, zyskał poparcie na poziomie 49,07 proc.
Prawo i Sprawiedliwość złożyło w sumie sześć protestów wyborczych, a ten dotyczący okręgu nr 75 był jednym z pierwszych. W okręgach objętych protestami PiS liczba głosów nieważnych była porównywalna lub znacznie wyższa od różnicy głosów między zwycięzcą a kandydatem PiS. Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość liczył na ponowne przeliczenie głosów.
Państwowa Komisja Wyborcza negatywnie zaopiniowała wniosek PiS dotyczący okręgu nr 75, a dzisiaj (29 października) trzyosobowy skład orzekający Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego postanowił pozostawić ten protest bez dalszego biegu, co oznacza formalne zakończenie jego rozpoznania. Inaczej mówiąc, sprawdzającego przeliczenia głosów w okręgu senackim nr 75 nie będzie, bo, jak stwierdził SN, celem protestu nie jest ponowne przeliczanie głosów ze względu na niewielką ich różnicę między kandydatami, jest nim natomiast wskazanie konkretnych naruszeń prawa (z przedstawieniem dowodów), które mogły mieć wpływ na wynik wyborów.
(pp)
Czesław Ryszka, senator ubiegłej kadencji, pożegnał się ze współpracownikami
