Reklama
W tym roku zakwit sinic uniemożliwił kąpiel w Jeziorze Paprocańskim przez całe wakacje. Władze Tychów, pomimo wydania setek tysięcy złotych, po raz kolejny przegrywają batalię z glonami o czyste jezioro.
Zobacz reportaż ARTURA MACIASZCZYKA.
Reklama
Zamiast udrożnić przepływ wody przez Paprocany, to wydają setki tysięcy na fontanny itd. Głupota nie zna granic.
Sinice to nie glony. To CYJANOBAKTERIE. Reszta się zgadza ????
Nie da się nic zrobić. Gdyby można było cos wykombinować już dawno byłoby to zrobione. A mało osób zdaje sobie z tego sprawę że do Gostynki spuszczany jest syf z kopalni.
sposob na sinice to przeplyw gostynki przez jezioro po jej oczyszczeniu by byla zdatna do kapieli