Reklama
Dzisiaj (7 marca) wozy strażackie na włączonych światłach podjechały przed blok przy ul. Dunikowskiego w Tychach. Zaraz potem zjawiła się tam karetka pogotowia. Okazuje się, że ktoś prosił o przeciwdziałanie próbie samobójczej jednej z lokatorek.
Jak informuje nas bryg. Szczepan Komorowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży pożarnej w Tychach, strażacy odebrali wiadomość o próbie popełnienia samobójstwa przez kobietę mieszkającą przy ul. Dunikowskiego. Po północy (z 6 na 7 marca) pod wskazany adres zajechały wozy strażackie na włączonych sygnałach świetlnych (między innymi wóz z drabiną). Wkrótce zjawiła się także karetka pogotowia.
Gdy strażacy i ratownicy medyczni weszli do mieszkania, o którym mowa była w zgłoszeniu, zastali tam kobietę, która (jak słyszymy od bryg. Komorowskiego) zapewniała, że nie chce popełnić samobójstwa. Karetka i wozy strażackie wróciły do swoich baz.
(vis)
Reklama