Jutro (26 lipca) w Tychach odpust w parafii św. Krzysztofa. Zgodnie z wieloletnią już tradycją święcone są wówczas pojazdy (św. Krzysztof jest m.in. patronem kierowców). W tym roku, ze względu na obostrzenia spowodowane koronawirusem, święcenie pojazdów odbywać się będzie inaczej niż dotychczas, bo tylko przed drzwiami kościoła.
Do tej pory przeznaczone do święcenia pojazdy parkowały np. przy ul. Wyszyńskiego i sąsiadujących z nią ulicach: Edukacji, Armii Krajowej, a nawet Dąbrowskiego. Po głównej w dniu odpustu mszy świętej biskup przejeżdżał tymi ulicami z kropidłem w ręku. Tym razem, ze względu na epidemię COVID-19, będzie inaczej.
Ewa Grudniok, rzecznik prasowa Urzędu Miasta Tychy, informuje, że nie będzie tradycyjnego przejazdu biskupa ulicami miasta i święcenia zaparkowanych pojazdów. Każdy kierowca, który chce, by jego samochód czy motocykl został poświęcony, może w niedzielę 26 lipca, po każdej mszy świętej, podjechać przed drzwi główne kościoła św. Krzysztofa, przy ul. Wyszyńskiego 1 (chodzi o drzwi pod płaskorzeźbą św. Krzysztofa).
– Samochodów nie parkujemy i nie wysiadamy z nich, a zaraz po poświęceniu odjeżdżamy, by zrobić miejsce dla kolejnych osób – wyjaśnia ks. Zenon Ryzner, proboszcz parafii św. Krzysztofa. – Nie należy też parkować samochodów wzdłuż ulicy Wyszyńskiego i sąsiednich ulic. Święcenie będzie odbywać się tylko przed drzwiami kościoła.
Podczas odpustu msza św. o godz. 11.30 (z udziałem, jak słyszymy, biskupa pomocniczego Adama Wodarczyka), odprawiona będzie w intencji kierowców oraz Regionalnego Centrum Promocji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego Katowice oddział terenowy w Tychach.
(pp)
