Szanuj każdą własność

0
Mojżesz z tablicami Dekalogu, pomnik w Łodzi; fot. Jerzy Strzelecki, Wikimedia Commons
Reklama

Siódme przykazanie Dekalogu stoi na straży każdej własności. Nie wolno pod żadnym pretekstem zabierać obcego mienia. Cudza własność to rzecz święta, głosi morał ujęty w chrześcijańskim przysłowiu. Można więc powiedzieć, że jakakolwiek wartość rzeczowa albo intelektualna z woli Bożej otoczona jest kultem.
Dobrami rzeczowymi nazywamy przedmioty ruchome i nieruchome. Natomiast dobrami intelektualnymi nazywamy wszystkie wytwory naszego umysłu, np. utwory literackie, muzyczne, dzieła sztuki, odkrycia naukowe czy rozmaite techniczne wynalazki. Prawo rozróżnia m.in. następujące rodzaje własności: osobistą, rodzinną, prywatną, społeczną, firmową, narodową i państwową. Należy jednak pamiętać, że nikt nie jest absolutnym panem swoich dóbr – ani pojedynczy człowiek, ani rodziny, czy różne wspólnoty, narody czy państwa. Nikomu nie wolno bezmyślnie niszczyć jakichkolwiek wartości. Sprawy własności reguluje sprawiedliwe prawo na straży którego stoi przyzwoita władza państwowa, wybierana w powszechnych, uczciwych wyborach.
Wiemy jednak, że słabość natury ludzkiej jest powszechna. Potrzebne są więc instytucje kontrolne na wszystkich poziomach życia ludzkiego. Najlepszym stróżem każdej własności jest ludzkie sumienie, ukształtowane na wartościach Objawionych – Dekalogu i prawach ewangelicznej miłości Boga i człowieka. Odpowiedzialnymi za kształtowanie sumień młodego pokolenia są rodzice – pierwsi i nieodzowni wychowawcy oraz ich pomocnicy do których należą rodzina, konkretna społeczność, Kościół św., szkolnictwo i wszelkie inne prawe instytucje. Zwróćmy też uwagę na wartości moralne. Badania socjologiczne potwierdzają, że najwyżej ceniona jest cnota uczciwości. Uczciwości nie tylko w ramach siódmego przykazania, ale w wszystkich przejawach ludzkiego życia.

Cieszyć się trzeba, że my, Polacy, na ogół brzydzimy się grzechami nieuczciwości i złodziejstwa. Niemniej, co trzeba podkreślić, w konkretnych przypadkach, sami dobrowolnie wchodzimy w marazm różnego rodzaju przekrętów.

Chciałbym pobieżnie wyliczyć nasze większe lub mniejsze sojusze ze złem. Oto one: przywłaszczenie cudzej własności; rabunek; zatrzymywanie przedmiotów znalezionych; nie oddawanie pożyczek pieniężnych lub rzeczowych; niszczenie cudzej własności; zaśmiecanie ulic, lasów lub cudzych posesji; celowe zatruwanie powietrza; dawanie lub branie łapówek; nie płacenie alimentów; oszustwa w transakcjach handlowych (kupno-sprzedaż); okradanie firm z czasu lub majątku; pożądanie cudzego mienia; marnowanie własnych zdolności (talentów); rozrzutność; nierozważne zadłużanie się; lichwiarskie pożyczki oraz ich reklamowanie; fałszywe reklamy oszukujące klientów; nieuczciwa prywatyzacja; niedotrzymywanie umów pisemnych lub ustnych; lenistwo w pracy; brak szacunku dla cudzego czasu itp.
Nie sposób wyliczyć wszystkie przewinienia przeciwko każdej własności. Jest ich na pewno bardzo dużo, ponieważ ludzka pomysłowość w tym zakresie po prostu nie zna granic. Wiedzieć i pamiętać należy też o tym, iż mamy święty obowiązek naprawienia wszystkich szkód wyrządzonych społeczeństwu i osobom prywatnym. Obowiązek ten, z łacińska, nazywamy restytucją. Restytucja jest zwyczajnym ludzkim aktem sprawiedliwości i domaga się zwrotu, naprawy lub wynagrodzenia. Sprawiedliwość ta nie ogranicza się tylko do szkód materialnych, ale do wszelkich strat, uchybień i uszczerbków także w dziedzinie moralnej, np. poniesionych na zdrowiu i życiu, na dobrej sławie, dobrym imieniu, opinii itp. Bardzo, i to bardzo wielu ludzi sądzi, że np. przy spowiedzi św. wystarczy jedynie wymienić grzechy przeciwko sprawiedliwości i na tym koniec. Nie wystarczy! Wszystkie szkody materialne i moralne należy naprawić jeszcze przed rozgrzeszeniem, lub krótko po nim. Często naprawa jest trudna, nie można od razu wszystkiego przywrócić do pierwotnego stanu. Wtedy można naprawę rozciągnąć w konkretnym czasie. Wzorcowym przykładem realizacji restytucji jest ewangeliczny Zacheusz, nieuczciwy poborca podatkowy. Ogarnięty żalem oświadczył Jezusowi: „Panie, oto połowę dóbr moich rozdam ubogim; a jeśli kogo skrzywdziłem, zwrócę w czwórnasób (Łk 19,8).

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj